Starannie... Czyli jak?

Starannie... Czyli jak?



Czy jest sens męczyć uczniów, aby zawsze wykonywali ćwiczenia starannie? Zwłaszcza, jeśli celem ćwiczenia jest np. uzupełnienie rytmu brakującymi elementami, a nie ćwiczenie małej motoryki? Może w niektórych sytuacjach szkoda czasu na dokładność?

Proponuję podejść do tego inaczej: uczyńmy staranność standardem. Wtedy uczniowie nie będą marudzili, kiedy po raz kolejny poprosimy ich o starcie niedokładnie napisanej literki, tylko od razu postarają się, aby była ona napisana zgodnie ze wzorem. To sprawi, że również w starszych klasach (miejmy nadzieję, że również w życiu dorosłym) wszystko będą wykonywali starannie. Jak to zrobić?

Jest kilka metod. Po pierwsze, należy uzgodnić z uczniami, co to znaczy "starannie". Przy kolorowaniu oznacza to "bez wychodzenia za linię i bez zostawiania pustych miejsc". Przy pisaniu liter i cyfr oznacza to "pisanie w wyznaczonych liniach i zgodnie ze wzorem". Przy liczeniu pod kreskę to z kolei "zapisywanie poszczególnych cyfr w odpowiednich kolumnach i pisanie pożyczonych oraz dodanych dziesiątek nad odpowiednią górną cyfrą". Każde ćwiczenie ma przecież swoje Nacobezu - dodajmy więc do niego kryteria dla pracy starannej.

Po drugie, należy pokazywać uczniom wzór. Co więcej, sami powinni sobie taki wzór przygotować. Np. ustalmy z uczniami, że wybierają sobie dowolną kolorowankę, kolorują ją najstaranniej, jak potrafią (zgodnie z ustalonymi kryteriami), a potem przyklejają gotową pracę na pierwszej stronie w zeszycie lub podręczniku. Dzięki temu zawsze przed kolorowaniem będą mogli zajrzeć do swojego wzoru i przypomnieć sobie, jak powinna wyglądać ich praca. Z kolei kiedy uczą się pisać nową literkę, niech na zakończenie wybiorą tę, która według nich jest napisania najlepiej. Mogą otoczyć ją pętlą lub poprawić ulubionym kolorem. Jest to dla nich wzór, jak należy tę literę pisać. Starsi uczniowie mogą wybrać kilka zdań z ulubionej książki i zapisać je na początku zeszytu najstaranniej, jak potrafią. W trakcie roku szkolnego, zanim cokolwiek napiszą, mogą zajrzeć do swojego wzoru i przypomnieć sobie, jak wygląda starannie napisany tekst.

Po trzecie, kiedy uczeń oznajmi nam, że skończył, poprośmy, aby zanim pokaże ją nam sam dokładnie przeanalizował swoją pracę i zastanowił się, czy jest z niej zadowolony. Niech sam znajdzie słabe punkty i je poprawi. Potem, kiedy sprawdzamy wykonaną pracę, powiedzmy uczniowi, co zrobił dobrze, np. "ta literka jest napisana zgodnie z kryteriami: dotyka górnej i dolnej linii, ale nie wychodzi poza nie, bardzo przypomina wzór". Następnie możemy poprosić o poprawienie gorzej napisanych literek: "Czy możesz sprawić, aby te dwie literki też tak wyglądały?"
Tak skonstruowana uwaga będzie bardziej zachęcająca dla ucznia niż "Źle! Popraw to".

Zachęcam Was do tego, abyśmy od samego początku przyzwyczajali uczniów do staranności. Jeśli będzie to dla nich standardem, powinni stosować go dla wszystkich aktywności. Będą ładniej pisali, wykonywali piękne prace plastyczne (oczywiście na tyle, na ile pozwalają im ich uzdolnienia plastyczne), będą lepiej recytowali i rozwiązywali zadania po kolei. Powodzenia!


Uczniowie - uczniom

Uczniowie - uczniom



Proponuję ciekawy sposób rozwijania kompetencji inicjatywności i przedsiębiorczości.

W tym roku szkolnym część nauczycieli w mojej szkole postanowiła zachęcać uczniów do wymiany doświadczeń z uczniami z innych klas. Wygląda to w następujący sposób:
- jeśli dana klasa uczy się na pamięć wiersza, to Ci, którzy najciekawiej ten wiersz recytują idą do innej klasy zaprezentować swoje umiejętności - oczywiście, nauczyciele obu klas dogadują się co do czasu;
- kiedy uczniowie jednej klasy realizują projekt, dzielą się podsumowaniem projektu z inną klasą w ustalonym z nauczycielem czasie;
- uczniowie klas starszych przychodzą do klas młodszych, aby czytać im książki lub opowiadania, przygotowują przy tym nagrody za aktywne słuchanie i odpowiadanie na pytania do tekstu (np. naklejki);
- uczniowie biorą udział w projektach międzyklasowych, np. zerówka i klasa 6 uczą się o Polakach, którzy "zmienili bieg historii". Zwykle to starsi przygotowują jakieś aktywności dla młodszych, ale zdarzyło się, że to młodsi mogli podzielić się swoją wiedzą ze starszymi.

Celem takiej wymiany doświadczeń miało być przede wszystkim aktywowanie uczniów, motywowanie ich do podejmowania działań pozalekcyjnych. Działa! Uczniowie sami pytają, kiedy będą mogli znowu iść do innej klasy. Ponadto, odpowiedzialnie podchodzą do swoich zadań, bardzo dokładnie przygotowują zajęcia. Odbiorcy z kolei chętnie słuchają swoich kolegów i koleżanek, co ciekawe - słuchają ich o wiele chętniej niż nauczycieli...


ClassDojo - więcej niż dziennik elektroniczny

ClassDojo - więcej niż dziennik elektroniczny



Większość szkół może poszczycić się dziennikiem elektronicznym, który ułatwia życie nauczycielom (część pracy można wykonać w domu), uczniom (mogą sobie przypomnieć daty sprawdzianów i oceny) oraz rodzicom (ułatwiona komunikacja z nauczycielem oraz bieżące informacje o zachowaniu i ocenach dziecka). Niestety, funkcje dziennika są bardzo ograniczone, a sam program działa dość wolno, dlatego aby napisać wiadomość do rodziców trzeba siąść do komputera i zarezerwować sobie kilka minut. I chociaż dziennik elektroniczny zawiera niezbędną dokumentację nauczyciela i wychowawcy, jest wiele spraw, które da się załatwić o wiele sprawniej i przyjemniej.
ClassDojo to aplikacja, którą możemy za darmo pobrać na telefon lub korzystać przez przeglądarkę
internetową. Większość źródeł podaje, że aplikacja ta służy do dyscyplinowania i motywowania uczniów,
jest to jednak zaledwie 1 z wielu funkcji ClassDojo. 





Zaczynamy od założenia konta i uzupełniamy profil, w którym podajemy swoje dane i nazwę szkoły.
Następnie zakładamy klasę, nazywamy ją i dodajemy do niej uczniów: teoretycznie ich imiona i nazwiska,
ja jednak dodaję tylko imię i pierwszą literę nazwiska. Każdy uczeń ma przypisanego stworka,
którego można wybrać z 35 oferowanych. Stworki są urocze i uczniowie często komentują ich wygląd.
Każdy uczeń ma teraz swoje “subkonto” w klasie. Podczas zajęć, kiedy uczeń zrobi coś szczególnego,
jak np. bezinteresownie pomoże koledze lub jest wyjątkowo aktywny, może otrzymać za to punkcik.
Liczba punktów uzbieranych do tej pory jest widoczna przy każdym uczniu. Możemy resetować punkty
w dowolnej chwili, np. z początkiem nowego miesiąca lub semestru. Ważne jest, że nauczyciel może sam
edytować umiejętności, za które będzie przyznawał nagrody w postaci punktów, np. kiedy w mojej grupie
dzieci nie chciały jeść zup dodałam umiejętność “Cały obiad”. Ponadto, nauczyciel może wybrać, ile punktów
uczeń dostanie za daną umiejętność (od 1 do 5). Istnieje również możliwość odejmowania punktów za
zachowania niewłaściwe, to jednak należy dobrze przemyśleć, gdyż w niektórych grupach karanie może
mieć skutek przeciwny do zamierzonego. 


Dodatkową funkcją ClassDojo jest Historia klasy. Działa to niczym kronika klasowa, do której w ciągu
kilku sekund możemy wrzucić zdjęcie lub filmik z zajęć. Warto też zaprosić do tej wirtualnej klasy rodziców
- wystarczy wpisać ich adresy email. Aplikacja oferuje nawet list przewodni, w którym możemy
poinformować rodziców, co to jest i do czego służy ClassDojo. Rodzice, którzy pobiorą aplikację i założą
konto będą mieli bieżący dostęp do umiejętności swojego dziecka oraz do historii klasy. 


ClassDojo zawiera również zakładkę Narzędzia. Znajdują się tam: Licznik czasu, Miernik hałasu, Muzyka,
narzędzie do losowania grup i inne. Możemy też zadawać uczniom różne ćwiczenia, zamieszczając je
w zakładce Polecenia. W zakładce Dzielenie się akcją możemy z kolei zamieszczać pytania dla uczniów
do przedyskutowania, np. w ramach ewaluacji zajęć. Uczniowie mogą pobrać aplikację na własne telefony
lub tablety i indywidualnie odpowiedzieć na pytania. Możemy też wyświetlić pytania na ekranie lub
monitorze i przedyskutować temat z uczniami na forum klasy. 


Co więcej, każdy uczeń ma stworzone własne porfolio, w którym można zamieszczać jego prace lub
projekty. Pozwala to na indywidualizację pracy z dziećmi, gdyż każdemu uczniowi możemy zadawać inne
ćwiczenia. Rodzice mają dostęp do portfolio, nie widząc przy tym prac innych dzieci. 


ClassDojo umożliwia też wpisywanie obecności uczniów, a także sprawdzanie frekwencji całej klasy
i poszczególnych dzieci. Aplikacja zawiera skrzynkę pocztową, możemy więc w ciągu kilku sekund
wysłać do wybranego rodzica jakąś informację lub odpowiedzieć na jego pytanie. Rodzice mogą również
komentować każdy wpis w Historii klasy


To jeszcze nie koniec… ClassDojo zawiera też materiały, które możemy wykorzystać na zajęciach,
np. krótkie filmy czy materiały do dyskusji. Są one jednak dostępne tylko w języku angielskim.
Podobnie jest z plakatami i obrazkami, które nauczyciel otrzymuje na maila - w roli głównej zawsze
występują urocze stworki, które przyciągają wzrok i wywołują uśmiech na twarzy odbiorcy.  

Korzystanie z ClassDojo jest bardzo proste i oszczędza wiele czasu. Rodzice są zadowoleni, że mają
wgląd w to, co ich dzieci robią na zajęciach. Chętnie korzystają też z funkcji wiadomości. Uczniowie zaś
są zmotywowani, aby zdobywać punkty i karmić swojego stworka. Same korzyści.
Czemu nie spróbować?

Grupa Mastermind

Grupa Mastermind

Nauczyciele są jedną z tych grup społecznych, które najczęściej uczestniczą w różnych formach dokształcania: szkolenia, warsztaty, konferencje, seminaria. Szkolenia są, oczywiście, różnej jakości, ale często zdarza się, że największą ich wartością jest możliwość spotkania innych nauczycieli i porozmawiania o tym, "jak to się robi w innej szkole". To z takich spotkań wynosimy najwięcej inspiracji, porad praktycznych, pomysłów na konkretne działania do przeprowadzenia w naszej szkole.

Odpowiedzią na te potrzeby porozmawiania z innymi praktykami jest założenie grupy Mastermind. Jest to grupa kilku osób o podobnych zainteresowaniach (w tym przypadku powinna to być edukacja), które spotykają się raz na jakiś czas, aby podyskutować o różnych pomysłach lub problemach. Sama idea grupy Mastermind wywodzi się z biznesu, ale ze świetnym skutkiem można ją zastosować w edukacji. 



Niech będą to osoby spoza naszej placówki, może nauczyciele poznani na jakimś szkoleniu, może ktoś z grupy facebookowej, kto ma podobne zainteresowania do naszych, jest aktywny, a po jego postach czy komentarzach widzimy, że "nadajemy na tych samych falach". Jedna z moich grup składa się z aktywnych nauczycieli (i nie tylko nauczycieli) działających w różnych szkołach na terenie mojego miasta. Poznałyśmy się pocztą pantoflową: moja koleżanka artetrapeutka znała nauczycielkę, z którą można ciekawie podyskutować; ta znała jeszcze inną, która często bierze udział w różnych ciekawych projektach itd. 

W grupie Mastermind mogą być tylko nauczyciele danego przedmiotu - wtedy będziemy dyskutować o metodach pracy czy projektach z tego przedmiotu. Mogą być nauczyciele różnych przedmiotów, jeśli chcemy uzyskać szersze wsparcie lub realizować aktywności międzyprzedmiotowe. Członkami mogą też być rodzice dzieci w wieku szkolnym, pedagodzy, logopedzi i inne osoby związane z oświatą. 

Spotykamy się co kilka tygodni, aby porozmawiać o jakimś problemie. Każdy ma wtedy możliwość opowiedzieć o tym, z czym przyszedł. Potem rozmawiamy, mówimy o swoich doświadczeniach w tym temacie, prowadzimy burzę mózgów, robimy notatki, uczymy się od siebie nawzajem. A przy tym bardzo miło spędzamy wieczór w restauracji. Takie spotkania dają siłę, inspirację oraz konkretne praktyczne pomysły na rozwiązanie problemu. Ważne jest to, że pomysły te pochodzą od osób spoza mojej szkoły - to daje im szerszą perspektywę, której ja często nie widzę, będąc zamkniętą w ramy swojej placówki. 

Polecam grupy Mastermind - są wygodne, praktyczne, bardzo inspirujące, a przy tym darmowe (jeśli nie liczyć  kosztu kolacji w restauracji...) w przeciwieństwie do większości szkoleń. 
Kreatywne zadanie. Czyżby?

Kreatywne zadanie. Czyżby?

Regularnie śledzę nauczycielskie wpisy na blogach, fb i Instagramie. Bardzo często zamieszczane są posty z propozycjami pięknych prac plastycznych, opisanych jako "kreatywna praca". No cóż... Dla nauczyciela, który to wymyślał, może i było to kreatywne zadanie. Ale słysząc słowo "kreatywne" mam raczej na myśli rozwijanie kreatywności uczniów. Niestety, wykonując tę pracę, nie wyzwolą oni swojej kreatywności, gdyż będą naśladować tylko to, co pokaże im nauczyciel [odsyłam do wcześniejszego postu o pracach odtwórczych].

W moim pojęciu kreatywne zadanie to takie, które sprawi, że uczeń będzie musiał wymyślić nową technikę, nowe rozwiązanie problemu, nowe wykorzystanie jakiś przedmiotów. Zgodnie z definicją Wikipedii kreatywność to "proces umysłowy pociągający za sobą powstawanie nowych idei, koncepcji lub nowych skojarzeń, powiązań z istniejącymi już ideami i koncepcjami. Myślenie kreatywne to myślenie prowadzące do uzyskania oryginalnych i stosownych rozwiązań." Słownik Języka Polskiego z kolei podaje, że kreatywny oznacza "mający na celu tworzenie czegoś nowego, oryginalnego, np. kreatywna dyskusja, decyzja". 

Wcielając te definicje w życie, zadanie kreatywne to np.:
- udostępnienie dziecku jakiegoś zestawu materiałów, aby zbudowało urządzenie według własnego pomysłu
- przekształcanie figury geometrycznej w rysunek
- stworzenie plakatu informującego o wydarzeniu szkolnym WEDŁUG POMYSŁU DZIECKA
- ulepienie z plasteliny wybranej sceny z życia codziennego
- zaprojektowanie stroju
- dyskusja o sposobach rozwiązania problemu pojawiającego się w klasie itd.

Pamiętajmy! Kreatywny to nie znaczy piękny w sensie estetycznym. Często prace najbardziej kreatywne są wykonane przez uczniów, którzy nie mają zdolności plastycznych, ich prace są koślawe i niedokładne. 



Kilka lat temu moi uczniowie projektowali własne ogródki ziołowe w starych blachach na ciasto. Udostępniłam im ziemię, wykałaczki, żwirek, kamienie i parę innych materiałów. Większość wykorzystała żwirek jako odgrodzenie pomiędzy poletkami, gdzie zasiali różne zioła. Praca na zdjęciu jest kreatywna, gdyż jej autor usypał ze żwirku taras, na którym postawił potem zrobione z plasteliny krzesełka i stolik. 

Kreatywność jest komponentem kompetencji "Inicjatywność i przedsiębiorczość", została wskazana przez UE jako jedna z 8 kompetencji niezbędnych do życia w XXI wieku. Nie ograniczajmy jej w dzieciach tylko dlatego, że słowo "kreatywna" jest chwytliwe i sprawia, że czytelnicy chętniej zaglądają na naszego bloga. 


Podręcznik w przedszkolu?

Jaki jest cel wykorzystywania podręcznika do nauki języka angielskiego w przedszkolu?

Jeśli jakiś jest, proszę dać mi znać. Bo na razie jedyny cel, jaki dostrzegam, to marnowanie czasu... Długo trwa rozdawanie książek, maluchom słabo idzie szukanie odpowiedniej strony, a zadania do wykonania w podręczniku to zwykle łączenie lub kolorowanie, ewentualnie zaznaczanie w kółko właściwej odpowiedzi. Fakt, dzieci mogą słuchać nagrań do ćwiczeń, zwykle wypowiadanych przez Native Speaker-ów. Ale mnie to nie przekonuje. Nagrań mogą słuchać też w innych sytuacjach, np. dzięki audiobookom.

Uważam, że dużo ciekawsze i bardziej wartościowe są zabawy na dywanie, kiedy to dzieci ciągle słuchają języka angielskiego, gdyż nauczyciel przez większość czasu mówi w tym języku. Dzieci są zachęcane do powtarzania, więc od małego są przyzwyczajane nie tylko do odbierania, ale i tworzenia wypowiedzi. A ćwiczeń językowych jest bardzo dużo:
- gry i zabawy z kartami obrazkowymi
- nauka wierszyków i wyliczanek
- śpiewanie i pokazywanie piosenek
- wykonywanie poleceń nauczyciela
- gry (np. Simon says..., Mr Crocodile)
- czytanie łatwych książeczek
- opowiadanie historyjek
- opisywanie zdjęć lub rysunków i inne.

Nawet 5-latki mogą mówić całymi zdaniami: I've got..., I like..., Can I have...? i wiele innych zdań używanych w zależności od sytuacji czy omawianego tematu. Nie muszą znać zasad budowy zdań, aby ich używać. Na tym etapie ważne jest osłuchanie się z językiem i wyrobienie właściwych nawyków.

Kolejną zaletą "zabaw dywanowych" jest to, że zwykle są one dla dzieci ciekawsze, kojarzą się z pozytywnymi emocjami, dzięki czemu materiał językowy jest lepiej przyswajany.

Raz na jakiś czas dzieci mogą coś narysować - nie dla samego faktu rysowania, ile dlatego, że w czasie rysowania nauczyciel podchodzi do dzieci i rozmawia z nimi indywidualnie (What are you drawing? What's this?). Po za tym po rysowaniu przychodzi moment, kiedy dziecko siada na dywanie i opisuje własny rysunek. Język, którego wtedy używa jest spersonalizowany, bliższy dziecku, a więc lepiej zapamiętywany.

Zdarza się też, że słownictwo proponowane przez wydawnictwa jest nieadekwatne do danej grupy, np. w dziale zabawki proponowane są: teddy bear, doll, ball, car, train oraz kite; okazuje się jednak, że zabawki, którymi bawią się dzieci to: video game, colouring page, pool czy lego bricks. Nauczyciel może wtedy sam wykonać karty obrazkowe (rysując lub korzystając  z zasobów internetu) lub poprosić dzieci, aby narysowały zabawki, którymi się bawią. Dzieci będą mogły wtedy mówić o własnych zabawkach, przez co ich język będzie autentyczny.

Nie twierdzę, że korzystanie z podręczników do nauki języka angielskiego w przedszkolu jest zawsze złe. Mam tylko nadzieję, że jeśli ktoś ich używa, robi to świadomie i jest w stanie podać argumenty, które tłumaczą taki wybór.
Praca (od)twórcza

Praca (od)twórcza

2 literki, a jaka różnica... Praca odtwórcza jest lepsza na zajęcia techniczne, gdzie uczymy się procesu - jak wykonać daną rzecz. Nauczyciel pokazuje kolejne kroki wykonania zadania, a uczniowie go naśladują. Powstaje praca podobna do zaprezentowanego przez nauczyciela wzorca.



Praca twórcza kształtuje kreatywność, powinna więc być związana z zajęciami plastycznymi. Oczywiście, uczymy dzieci, jak wykorzystywać pewne metody, np. jak malować gąbką. W pierwszej fazie lekcji dzieci naśladują nas, wykonują konkretne ćwiczenia, aby zrozumieć jak i do czego można używać gąbki. Ale to tylko wprowadzenie. Główną fazą lekcji powinno być stworzenie uczniom możliwości wykorzystania tej metody w sposób, jaki sami wymyślą. Z czasem, kiedy poznają już różne metody, zaproponujmy im pracę, w której będą mogli wybrać ulubioną metodę (moi uczniowie wybiorą farby...). Podajemy temat, omawiamy go, a uczniowie wybierają technikę, planują pracę i wykonują ją.

Oto 2 wybrane prace na temat "Kropki" (z okazji Dnia Kropki):


Różnicę widać długoterminowo: jeśli uczeń wykonuje tylko prace odtwórcze, to nawet w starszych klasach, kiedy otrzyma zadanie do wykonania (np. temat do opracowania), od razu zapyta, jak ma to zrobić. Uczeń kreatywny, przyzwyczajony do tego, że ma możliwość wyboru techniki czy metody pracy, po otrzymaniu zadania od razu zabiera się za planowanie i wykonywanie pracy, a efekty tej pracy na pewno zaskoczą nauczyciela, gdyż będą nieszablonowe i wyjdą poza to, co nauczyciel przewidział. To ludzie kreatywni tworzą gry komputerowe, aplikacje, urządzenia zaspokajające potrzeby innych; ludzie kreatywni potrafią poradzić sobie w trudnych sytuacjach.

Można połączyć pracę techniczną i plastyczną - uczniowie wykonują wtedy jakiś przedmiot według szablonu, np. latawiec, który potem dekorują dowolną techniką.

Relacje

Relacje

Relacje są w szkole ważniejsze niż wiedza.

Mam tu na myśli nie tylko relacje między uczniami, chociaż wiemy, że przyjaźnie zawiązane w szkole trwają często całe życie.  Dla wielu uczniów przerwa jest ważniejsza niż lekcja, gdyż to wtedy spędzają czas z rówieśnikami, bawią się, dyskutują, integrują z grupą.

Ale równie ważne są relacje nauczyciel-nauczyciel oraz nauczyciel-uczeń. O tych pierwszych krótko: jeśli nauczyciele mają relacje, współpracują, działa synergia. W szkole panuje miły nastrój, pracownicy pomagają sobie nawzajem i mogą osiągać lepsze efekty swojej pracy.

Relacje nauczyciel - uczeń są najważniejsze, gdyż są podstawą nauczania. Na studiach, czasami w szkole średniej może działać model:


Uczniowie na tym etapie są już zwykle świadomi potrzeby nauki, mają konkretne cele do osiągnięcia, egzaminy do zdania; innymi słowy mają silną motywację, niekoniecznie związaną z nauczycielem.

Drugi model powinien według mnie obowiązywać w każdej szkole podstawowej:



Nauczyciel musi poznać każdego ucznia, rozmawiać z nim, znać jego mocne i słabe strony, aby dobrze je wykorzystać. Na tym polega indywidualizacja nauczania. Jeśli wiem, że ktoś interesuje się programowaniem, mogę poprosić go o pomoc w przygotowaniu gry językowej na lekcję. Jeśli czyjąś pasją jest oglądanie filmów, mogę wybrać z nim film, który obejrzymy podczas lekcji na Dzień Dziecka. Jeśli uczeń spędza całe popołudnia grając w gry komputerowe, przygotowujemy razem prezentację o tym, jak gry pomagają uczyć się języka angielskiego. Niektórzy uwielbiają sport - mogą przedstawić po angielsku sylwetkę ulubionego sportowca z wykorzystaniem słownictwa do opisu osób. 

Co zrobić, aby poznać uczniów? Obserwować ich, rozmawiać podczas przerw, podczas lekcji, kiedy pracują samodzielnie, a my krążymy po sali, w czasie pierwszych lekcji w roku szkolnym zorganizować lekcję integracyjną (integracja z klasą, ale i z nauczycielem) z różnymi grami, zabawami, w których uczestnicy mówią o sobie, współpracować z uczniami podczas apelów i innych wydarzeń, wspólnie z nimi planować projekty i wiele innych. Przede wszystkim z nimi rozmawiać. 

Mała anegdota.... Mam ucznia, który zapuszcza włosy, na lekcjach włosy często zakrywają mu twarz, chowa się za nimi. Podczas zajęć pracował słabo, był nieobecny duchem. Któregoś dnia zaśmiałam się, że kupię mu na urodziny gumkę, żeby nie psuł oczu. Kupiłam. Zaczęłam zaczepiać go na przerwach pytając czasem o włosy, czasami o inne rzeczy. Uczeń zaczął się zgłaszać, ma odrobione prace domowe, zrobił nawet pracę dodatkową. Tak zadziałało nawiązanie z nim relacji. 

Relacje są w szkole ważniejsze niż wiedza, gdyż są podstawą zdobywania wiedzy. 

Ściągawki

Ściągawki

Czy warto przygotowywać dla uczniów ściągawki?

Myślę, że w niektórych sytuacjach tak. Zwłaszcza wtedy, kiedy uczniowie mają wyjątkową trudność  z opanowaniem jakiejś partii materiału i ciągle się mylą, jak np. w przypadku czasów w języku angielskim. Sami mogą taką ściągawkę przygotować źle, z błędami, a może nawet nie podejmą się takiego zadania, gdyż na poziomie szkoły podstawowej i gimnazjum jest to dla nich zbyt trudne zadanie.

Mając dobrą ściągawkę, będą na nią zerkać zapewne dość często - zarówno w domu jak i w czasie lekcji. Dzięki temu być może coś zapamiętają. Informacje często powtarzane w końcu zostaną w głowie... A taki jest przecież nasz cel.

Ważne, aby przy skomplikowanych ściągawkach nauczyć uczniów, jak z nich korzystać!



Pytania

Pytania

Na lekcjach zadajemy uczniom mnóstwo pytań - i nie chodzi mi o "odpytywanie" uczniów, ale o pytania dotyczące omawianego tematu, wywołujące dyskusję i wydobywające lub podsumowujące wiedzę. Te pytania często są spontaniczne, wynikają z przebiegu dyskusji, ze zdania, które zostało właśnie wypowiedziane.

Ale są też pytania przemyślane, dokładnie zaplanowane, których używamy po to, by wymusić jakąś informację lub sprowokować do dyskusji. Ostatnio przekonałam się, jak ważna jest konstrukcja tych pytań. Ma to być pytanie zamknięte czy otwarte? Pytanie o informację, czy sugerujące jakąś odpowiedź?

Na początku zajęć na temat mitu o Dedalu i Ikarze, aby wprowadzić temat, zadałam uczniom pytanie: "Czy warto mieć marzenia?" i poprosiłam o przedyskutowanie tego w parach. Uczniowie byli... skonsternowani. Jak mają dyskutować nad czymś, co jest oczywiste? Wszyscy zgadzali się co do odpowiedzi: Tak, warto mieć marzenia. Dlatego poprosili mnie o wytłumaczenie, co dokładnie mają zrobić. Mój błąd. A wystarczyło zadać pytanie: "Dlaczego warto mieć marzenia?" Drobna zmiana w konstrukcji zdania, ale ogromna w sposobie wykonania ćwiczenia...

Zadawanie pytań to kolejna ważna umiejętność, którą powinien posiadać nauczyciel. Trzeba na to poświęcić trochę czasu i próbować. Wierzę, że po jakimś czasie stawianie dobrych pytań wejdzie mi w krew.









Job shadowing

Job shadowing

Po raz pierwszy realizujemy w szkole projekt Erasmus+. Jest to ciekawe, chociaż bardzo wymagające doświadczenie.



Właśnie wróciłam z 5-dniowego pobytu w Portugalii na job shadowing w naszej szkole partnerskiej. Spędziliśmy w szkole 3 dni, obserwując zajęcia, rozmawiając z pracownikami, zawierając nowe znajomości, zdobywając kontakty do współpracy i ...

No właśnie. To "i" jest dla mnie najważniejsze: budując nasz zespół. Nie chodzi mi o relacje towarzyskie, chociaż te na pewno też są ważne. Ale najbardziej wartościowym aspektem tego wyjazdu były dla mnie nasze rozmowy w mieszkaniu, w taksówce, w pociągu i wszelkich innych miejscach, dotyczące pracy szkoły (naszej szkoły i tej, którą odwiedziliśmy). Na co dzień brakuje czasu i okazji do takich rozmów, a one mogą dać tak wiele:
- możliwość poznania opinii współpracowników
- ich postrzeganie pewnych spraw
- pomysły na poprawę pracy szkoły - wypowiedziane na głos i przedyskutowane w grupie stają się konkretnymi planami
- poczucie wsparcia - świadomość, że jest ktoś do kogo można się zwrócić o pomoc.



Cudowne doświadczenie!
OK eksperyment

OK eksperyment

Zaczynam przygodę z ocenianiem kształtującym.

Od początku roku szkolnego wprowadziłam kryteria sukcesu we wszystkich klasach - młodsze klasy podeszły do tego ze zrozumieniem od samego początku, starsze potrzebowały więcej czasu, żeby się przekonać. Dla mnie to duże udoskonalenie w pracy - kryteria sukcesu służą mi do tego, aby lepiej przygotować się do zajęć i być bardziej świadomą tego, czego mają się moi uczniowie nauczyć. Sukcesem było już samo przestawienie się z "ja nauczam" na "uczeń się uczy".

Źródło zdjęcia: https://ok.ceo.org.pl/raporty/raport-oecd-ocenianie-ksztaltujace-poprawa-uczenia-w-klasach-szkoly-sredniej, 21.01.2019.

Teraz wprowadzam kolejny element - podaję cel lekcji na początku, a na koniec wracam do celu i do kryteriów sukcesu, aby ocenić (i aby uczniowie sami ocenili) czy udało się nam zrealizować cel.

Bałam się, że zajmie mi to dużo cennego czasu na lekcji. Faktycznie, trwa to dość długo, przynajmniej na razie. Ale dzięki temu, że uczniowie dobrze wiedzą, czego maja się nauczyć, widzą cel każdego ćwiczenia, nie musimy wykonywać tak wielu ćwiczeń. Np. dzisiaj wykonaliśmy tylko 2 ćwiczenia do nowego zagadnienia: pierwsze razem, tłumacząc, drugie uczniowie wykonali sami. I wykonali je... dobrze. Zrozumieli zupełnie nowe zagadnienie i widać było, że sami są zaskoczeni, że tak łatwo poszło. Oczywiście, potrzeba to jeszcze utrwalić, ale jak na pierwszą lekcję poszło wyjątkowo gładko.

Jestem optymistycznie nastawiona do eksperymentowania z ocenianiem kształtującym.
Na pewno przydatne są publikacje Danuty Sterny - wiem, na co zwrócić uwagę i jaką technikę zastosować. Oby tak dalej...


Minuta

Minuta

To krótko czy długo?

Na lekcji danie uczniowi minutę na wypowiedź wydaje się bardzo krótkim czasem.

A jednak...

Kiedy zależy nam, aby uczniowie wnieśli swój wkład do jakiejś dyskusji lub po prostu wypowiedzieli się na jakiś temat (nawet niezbyt wygodny) dajmy każdemu z nich minutę. Ustawmy stoper i połóżmy go w widocznym miejscu. Podajmy temat i czekajmy.



Nawet jeśli po 20 sekundach uczeń powie, że to wszystko - czekajmy. Po 10 sekundach ciszy zacznie mówić znowu. I to będzie najbardziej wartościowa część jego wypowiedzi, gdyż sięgnie do głębszych pokładów swojej wiedzy i emocji, wyjdzie poza to, co "oczywiste" i "oklepane".

I nagle minuta stanie się bardzo długa.
Noworoczne postanowienia

Noworoczne postanowienia



Warto na początku nowego roku kalendarzowego przeanalizować z dziećmi, czego nauczyły się się w starym roku, co osiągnęły, pokazać im, jak się rozwinęły. Jednocześnie, zastanówmy się z nimi, co chciałyby osiągnąć w nowym roku i pomóżmy im zdecydować, które z tych życzeń są realne. Niech uczniowie zapiszą w zeszycie jedno takie postanowienie. Następnie zastanówmy się z nimi, jak do tego dojść - krok po kroku, co należy zrobić, aby to osiągnąć. Mówimy o drobnych wykonalnych działaniach, które pomogą im dojść do celu. Niech zaznaczą sobie tę notatkę na inny kolor albo wezmą w ramkę, żeby łatwo ją było odnaleźć i co jakiś czas weryfikować, czy dążą we właściwym kierunku.

Jakie postanowienia mogą mieć uczniowie?

Oto kilka przykładów:

1. Czytać więcej książek (dla kogoś, kto czyta mało, wolno, nie czyta lektur na czas, ma problemy ze zrozumieniem tekstu).

2. Być miłym dla kolegów i koleżanek (dla kogoś, kto często kłóci się z rówieśnikami, sprawia im przykrość, jest egoistą).

3. Dbać o swoje rzeczy (dla kogoś, kto ciągle gubi przybory, ma zniszczone zeszyty, bałagan na ławce itp).

Jak to osiągnąć?

1. Rozmawiać z rówieśnikami i z bibliotekarką o książkach, aby mogli polecić ciekawe lektury; wybierać książki krótkie, ale dopasowane treścią do wieku ucznia; wyznaczyć sobie, że każdego dnia uczeń czyta 10 min - własnoręcznie zrobić tabelkę do odznaczania, czy każdego dnia udało się czytać przez 10 min; wyznaczyć sobie nagrodę po wykonaniu części zadania, np. jeśli uczeń będzie czytał po 10 min każdego dnia przez tydzień, może pograć więcej na konsoli w weekend (oczywiście, do ustalenia z rodzicami).

Itd.

Ważne, by cel podzielony był na konkretne zadania - małe i osiągalne. Aby uczeń widział, że zbliża się do osiągnięcia celu i był zmotywowany.
Copyright © Blog Dla Nauczycieli , Blogger