Dzień Pomysłu Dzieci
09 sierpnia
0
angażowanie uczniów
,
edukacja wczesnoszkolna
,
pomysły
,
pomysły uczniów
,
sprawczość
,
święta nietypowe
,
uczniowie mają głos
,
uczniowie podejmują decyzje
Dzień Wróżki Zębuszki. Dzień Pingwina. Światowy Dzień Sztuki. Dzień Dobrych Wiadomości. Dzień Herbaty. I tak w kółko. Święta nietypowe stały się bardzo popularne, w sieci można znaleźć mnóstwo materiałów do wykorzystania z okazji zbliżającego się święta. Czy aby nie zrobiło się tego zbyt dużo? Czy to jeszcze ma sens?
Ma sens, jeśli jest stosowane z umiarem, jak wszystko. Kilka takich świąt nietypowych w ciągu roku i to wtedy, kiedy pasują nam do przerabianego materiału jak najbardziej jest ok. Ale nie przsadzajmy. Warto też zwrócić uwagę na zainteresowania dzieci - czy materiały, które zamierzamy wykorzystać w ogóle przykują ich uwagę?
A gdyby tak obchodzić jedno święto nietypowe na miesiąc? Ale nie takie gotowe - z kalendarza świąt nietypowych, tylko ustalone przez dzieci?
Załóżmy, że mamy w klasie 25 uczniów. Podzielmy ich na grupy 3 osobowe (możemy zrobić dwie grupy 2-osobowe lub jedną grupę 4-osobową, w zależności od klasy). Każda grupa dostaje 1 miesiąc - wylosujmy od razu i zaznaczmy w klasowym kalendarzu, żeby każdy wiedział, że jego kolej też nadejdzie. Każda grupa wymyśla święto - jeśli interesują się piłką nożną, może to być Dzień Piłkarza; jeśli ich pasją są konie, niech to będzie Dzień Konia itp.
Reszta zależy od klasy i naszych przyzwyczajeń. W klasie 1 dzieci pewnie będą potrzebowały pomocy, ale w starszych klasach mogą poradzić sobie same. Chodzi o to, aby na ustalony dzień grupa, która wymyśliła dane święto, przygotowała aktywności dla całej klasy. Może to być prezentacja na wybrany temat, zagadki, zadania matematyczne, krzyżówka, praca plastyczna, czytanka, zajęcia ruchowe, piosenka itp. Możemy się umówić, że część przygotowują uczniowie, a część nauczyciel. Od nas też zależy, czy poświęcimy na to 45 minut, czy więcej - może nawet cały dzień (jeśli aktywności będą różnorodne, związane z różnymi edukacjami, i tak przecież będziemy realizować podstawę programową).
Korzyści takiego rozwiązania jest wiele. Po pierwsze uczniowie uczą się odpowiedzialności za naukę - nie tylko dostają "gotowce" od nauczyciela, ale też sami przygotowują aktywności. W ten sposób rozwijają też różne umiejętności i pogłębiają wiedzę na wybrany temat. Dodatkowo zwiększa się ich motywacja do nauki, gdyż mogą uczyć się o tym, co ich interesuje. Przyjmują też rolę eksperta w klasie - mogą "zabłysnąć", pokazać się z dobrej strony. Uczą się współpracy w grupie oraz samodzielności. Czekając na swoją kolej trenują cierpliwość. To korzyści ogólne. Każdy może mieć inne, indywidualne, w zależności od możliwości i potrzeb. Chyba zgodzicie się, że minusów jest ... niewiele (o ile w ogóle jakieś są)?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz