Dlaczego projekt "Zaproś mnie na swoją lekcję" może zmienić edukację w Polsce
06 czerwca
0
edukacja zdalna
,
emocje
,
metody nauczania
,
strona główna
,
zaproś mnie na swoją lekcję
Jedną z korzyści edukacji zdalnej jest pojawienie się nowych, oddolnych inicjatyw nauczycieli. Należy do nich ogólnopolski projekt "Zaproś mnie na swoją lekcję", który polega na tym, że jedni nauczyciele zapraszają na swoje lekcje innych nauczycieli. Na facebooku funkcjonuje grupa, której członkowie skaładają "oferty" zgodnie ze swoimi umiejętnościami i zainteresowaniami. Jedni ogłaszają, że mogą poprowadzić zajęcia na temat miejsc, które zwiedzili; inni opowiadają o swoim regionie; jeszcze inni uczą umiejętności typowych dla ich przedmiotu nauczania, jednak z założenia robią to w sposób, który pozwala urozmaicić tradycyjne lekcje i zainteresować uczniów tematem.
Projekt powstał z inicjatywy Magdy Krajewskiej i Irminy Żarskiej i szybko zyskał popularność. W tej chwili w grupie znajduje się ok. 3 tys. nauczycieli z całej Polski. Większość jedynie zaprasza innych na swoje lekcje, ale grupa osób prowadzących lekcje powiększa się z tygodnia na tydzień. Korzyści jest wiele:
- lekcje są ciekawsze, a uczniowie często lepiej przyswajają materiał, kiedy przekazany jest przez "obcą" osobę;
- lekcje są bardziej wartościowe, jeśli materiał wprowadza specjalista, np. kiedy uczymy o Kujawach, nikt nie poprowadzi lekcji tak dobrze, jak osoba pochodząca z Kujaw, znająca lokalną gwarę, opowiadająca o zwyczajach i swoich doświadczeniach z nimi związanych;
- w szkole dzieje się coś ciekawego nawet w edukacji zdalnej - jest czym pochwalić się na stronie internetowej szkoły, co z kolei wpływa pozytywnie na zadowolenie rodziców z działalności szkoły;
- uczniowie mogą dowiedzieć się z pierwszej ręki o zagadnieniach, które nie są typowym przedmiotem lekcji, jak wolontariat czy podróże;
- spotkania z młodymi ludźmi z całej Polski pozwalają prowadzącym lekcje czerpać energię i motywację do dalszej pracy, dają również satysfakcję;
- nauczyciele mogą uczyć się od siebie nawzajem, obserwując lekcje prowadzone przez zaproszonych gości;
- przed prowadzeniem lekcji nauczyciel zapraszający i odwiedzający nawiązują relację, co może zaowocować współpracą zarówno w tej, jak i w innych sytuacjach.
Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną wartość tego projektu: nauczyciele zmieniają swoje nastawienie do obserwacji lekcji.
Nie od dziś wiadomo, że obserwowanie innych nauczycieli przy pracy może dać nam dużo więcej niż najlepsze szkolenie. Ideałem byłoby, gdyby nauczyciele, nawet w ramach jednej szkoły, odwiedzali się od czasu do czasu na lekcjach i uczyli od siebie nawzajem. Taka otwartość jest jednak rzadkością. Dlaczego?
Myślę, że głównym powodem jest obecna w polskim systemie edukacji "kultura błędu". Od dziesięcioleci jesteśmy przyzwyczajeni do tego, aby wyłapywać błędy i zwracać na nie uwagę. Możemy robić to w dobrej wierze, z zamiarem uświadomienia drugiej osobie, co powinna poprawić (bez względu na to, czy jest to uczeń, czy nauczyciel). Zdecydowanie zbyt rzadko jednak podkreślamy to, co dobre. W efekcie mamy obawy, że po obserwowanej lekcji możemy usłyszeć same negatywne spostrzeżenia. Nie pomaga świadomość, że na naszej lekcji było też dużo dobrego, ale potraktowano to jako "normę", a wyolbrzymiono pomyłki - wizyta drugiego nauczyciela na naszej lekcji i tak kojarzy się z ogromnym stresem.
Projekt "Zaproś mnie na swoją lekcję" działa inaczej. Tutaj nauczyciel odwiedzający klasę wyświadcza drugiemu nauczycielowi przysługę. Nie jest to więc typowa obserwacja, co sprawia, że nawet jeśli na lekcji pojawiły się pomyłki (przecież nikt nie jest idealny!), zwrócimy uwagę przede wszystkim na dobre rzeczy. Sprzyja temu zwyczaj zamieszczania na grupie podziekowań za przeprowadzone lekcje - wypisujemy wtedy te najbardziej dostrzegalne pozytywy z przeprowadzonych zajęć. To zachęca do otwierania się na takie wizyty i dlatego coraz więcej nauczycieli zdobywa się na odwagę i oferuje swoje usługi jako "lekcjodawca".
Poza tym projekt oparty jest na współpracy nauczycieli, podczas gdy w polskiej szkole nadal wszechobecna jest skłonność do rywalizacji: zarówno między uczniami, jak i nauczycielami. Uczniowie patrzą na oceny i porównują swoje osiągnięcia do wyników innych uczniów, a wielu nauczycieli działa w pojedynkę nie potrafiąc (lub nie chcąc) dogadać się z innymi. W "Zaproś mnie na swoją lekcję" działamy razem, bo na tym polega nasza siła. To jest bardzo dobry przykład współpracy, który miejmy nadzieję, uda się powoli przenieść na inne dziedziny edukacji.
Projekt ma potencjał do tego, aby funkcjonować również w tradycyjnej edukacji. Mając w sali projektor i ekran lub monitor interaktywny możemy zapraszać na lekcje specjalistów z całej Polski (i nie tylko). Robiliśmy to zresztą nie raz wykorzystując projekty eTwinning oraz Skype in the Classroom. Teraz jednak dzięki temu projektowi zawarliśmy znajomości, które pozwolą nam działać na większą skalę.
Mam również nadzieję, że projekt będzie kolejnym krokiem na drodze odchodzenia od "kultury błędu" i razem z ocenianiem kształtującym i wieloma innymi trendami w edukacji przyczyni się do zwracania uwagi przede wszystkim na zalety działalności ludzkiej i opierania nauki na mocnych stronach oraz współpracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz