Czym jest "rozwój"?
Nie zamierzam podawać definicji słowa "rozwój". Nie napiszę, czym powienien być rozwój. Nie podam przepisu, co należy zrobić, aby się rozwijać. Każdy z nas - nauczycieli, uczniów, rodziców - sam musi określić, co to słowo oznacza w jego przypadku.
Na początek warto zaznaczyć, że według mnie rozwój to nie jest to samo, co sukces. Rozwój to proces, który prowadzi do osiągnięcia sukcesu. W przypadku powyższego zdjęcia rozwojem jest wspinanie się po schodach, a sukcesem stanięcie na najwyższym stopniu. Myślę, że jest to ważne rozróżnienie, gdyż bywa mylone. Dla wielu ludzi sensem życia jest osiągnięcie sukcesu; dla innych celem samym w sobie jest rozwój.
Ja zdecydowanie należę do tej drugiej kategorii. Sukces ma znaczenie, gdyż daje satysfakcję i motywuje do dalszego działania, ale nie wobrażam sobie, żebym kiedykolwiek miała stanąć na jakimś szczycie, spojrzeć wstecz i powiedzieć: "Osiągnęłam sukces". Ja mam nawyk patrzenia przed siebie na to, co mogę zrobić dalej.
Uważam, że takie myślenie powinniśmy zaszczepić uczniom, bo czym jest nauka, jeśli nie rozwojem? A skoro w XXI wieku ciągle mówimy o uczeniu się przez całe życie, oznacza to, że rozwijamy się przez całe życie.
Warto jest rozmawiać o tym z dziećmi (i ich rodzicami!!!) już od początku całego procesu edukacji. Mamy jednak świadomość, że 6-cio czy 7-mio-latki mogą być jeszcze zbyt małe, żeby w pełni zrozumieć, o co chodzi. Dlatego, oczywiście, należy dostosować sposób przekazania uczniom tego zagadnienia. Proponuję, aby nauczyciel na początku każdego roku szkolnego porozmawiał ze swoimi uczniami o procesie rozwoju. Każdy powinien określić swoje mocne i słabe strony; określić, co już wie i umie robić z danego przedmiotu. Do tego zresztą służy diagnoza, która powinna dawać informację nie tylko nauczycielowi, ale również uczniom, dlatego należy ją dokładnie omówić. Warto, aby uczniowie zrobili sobie notatkę podsumowującą wyniki diagnozy.
W ciągu całego roku szkolnego kilkakrotnie wracajmy do tej diagnozy. Niech uczniowie sami sprawdzą, czy po kilku tygodniach / miesiącach nauki wiedzą i potrafią więcej niż we wrześniu. W jaki sposób to osiągnęli? Czy wykorzystali swoje mocne strony? Czy pracowali nad swoimi słabościami? Czy są zadowoleni ze swoich wyników? Co można zrobić, aby wyniki były jeszcze lepsze?
Takie podejście służy uczeniu "uczenia się" i uświadamia uczniom oraz rodzicom, że nauka jest procesem i to głównie uczniowie są odpowiedzialni za przyrost wiedzy i umiejętności. To jest właśnie rozwój: "Wiem i potrafię więcej niż przedtem". Ale zawsze mogę wiedzieć i umieć jeszcze więcej...
Na początek warto zaznaczyć, że według mnie rozwój to nie jest to samo, co sukces. Rozwój to proces, który prowadzi do osiągnięcia sukcesu. W przypadku powyższego zdjęcia rozwojem jest wspinanie się po schodach, a sukcesem stanięcie na najwyższym stopniu. Myślę, że jest to ważne rozróżnienie, gdyż bywa mylone. Dla wielu ludzi sensem życia jest osiągnięcie sukcesu; dla innych celem samym w sobie jest rozwój.
Ja zdecydowanie należę do tej drugiej kategorii. Sukces ma znaczenie, gdyż daje satysfakcję i motywuje do dalszego działania, ale nie wobrażam sobie, żebym kiedykolwiek miała stanąć na jakimś szczycie, spojrzeć wstecz i powiedzieć: "Osiągnęłam sukces". Ja mam nawyk patrzenia przed siebie na to, co mogę zrobić dalej.
Uważam, że takie myślenie powinniśmy zaszczepić uczniom, bo czym jest nauka, jeśli nie rozwojem? A skoro w XXI wieku ciągle mówimy o uczeniu się przez całe życie, oznacza to, że rozwijamy się przez całe życie.
Warto jest rozmawiać o tym z dziećmi (i ich rodzicami!!!) już od początku całego procesu edukacji. Mamy jednak świadomość, że 6-cio czy 7-mio-latki mogą być jeszcze zbyt małe, żeby w pełni zrozumieć, o co chodzi. Dlatego, oczywiście, należy dostosować sposób przekazania uczniom tego zagadnienia. Proponuję, aby nauczyciel na początku każdego roku szkolnego porozmawiał ze swoimi uczniami o procesie rozwoju. Każdy powinien określić swoje mocne i słabe strony; określić, co już wie i umie robić z danego przedmiotu. Do tego zresztą służy diagnoza, która powinna dawać informację nie tylko nauczycielowi, ale również uczniom, dlatego należy ją dokładnie omówić. Warto, aby uczniowie zrobili sobie notatkę podsumowującą wyniki diagnozy.
W ciągu całego roku szkolnego kilkakrotnie wracajmy do tej diagnozy. Niech uczniowie sami sprawdzą, czy po kilku tygodniach / miesiącach nauki wiedzą i potrafią więcej niż we wrześniu. W jaki sposób to osiągnęli? Czy wykorzystali swoje mocne strony? Czy pracowali nad swoimi słabościami? Czy są zadowoleni ze swoich wyników? Co można zrobić, aby wyniki były jeszcze lepsze?
Takie podejście służy uczeniu "uczenia się" i uświadamia uczniom oraz rodzicom, że nauka jest procesem i to głównie uczniowie są odpowiedzialni za przyrost wiedzy i umiejętności. To jest właśnie rozwój: "Wiem i potrafię więcej niż przedtem". Ale zawsze mogę wiedzieć i umieć jeszcze więcej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz