Dobrostan - trudnostan
Nie przepracowuj się. Uprawiaj sport. Śpij przynajmniej 8 godzin na dobę. Rozwijaj pasje. Korzystaj z drobnych przyjemności. Słuchaj muzyki. Czytaj książki. Spotykaj się z przyjaciółmi. Przebywaj na świeżym powietrzu. Nie pracuj w weekend... Wszystkie te rady są jak najbradziej słuszne - każdy powinien ich przestrzegać. Niektórym się nawet udaje. Założę się jednak, że większość nauczycieli ma z tym ogromny problem.
Dlaczego? Powody mogą być wewnętrzne (związane z naszym charakterem) lub zewnętrzne (niezależne od nas). Do tych pierwszych należy ambicja, chęć osiągnięcia sukcesu, potrzeba bycia pochwalonym, traktowanie swojego zawodu jako pasji, brak umiejętności oddzielenia pracy od życia prywatnego, potrzeby finansowe itp. Powody zewnętrzne to specyfika pracy (nauczyciel musi dużo myśleć o swoich uczniach i rozwiązywać pojawiające się problemy, ponadto dużą część pracy wykonuje w domu, więc trudno jest wyłączyć myślenie o szkole w wolnym czasie), konkurencja między nauczycielami, presja środowiska (nagradzani są ci, którzy "dużo robią"), oczekiwania dyrektora i rodziców itd. Dodałabym tutaj jeszcze jeden powód wynikający zarówno z uwarunkowań wewnętrznych, jak i zewnętrznych: odpowiedzialność za ucznia. Podmiotem pracy nauczyciela jest dziecko/nastolatek, za którego wiedzę, umiejętności oraz emocje jesteśmy w dużej mierze odpowiedzialni (jak bardzo odpowiedzialni za to się czujemy, to już kwestia indywidualna). Zależy nam na tym, aby dobrze przygotować go nie tylko do egzaminów, ale też do dorosłego życia. Dlatego jeśli któryś z uczniów ma problem, nie potrafimy o 16.00 przestać o tym myśleć - próbujemy znaleźć rozwiązanie w ciągu dnia, wieczorem, a czasem nawet leżąc w łóżku tuż przed snem...
A jednak bardzo ważne jest to, aby nauczyciel był wypoczęty, radosny, zaspokojony - wtedy będzie mógł dać uczniom dużo od siebie. Osoba zestresowana i przemęczona, choćby miała ogromną wiedzę, nie będzie w stanie dobrze wykonywać swojej pracy. Dlatego czasami lepiej odpuścić sobie kolejne szkolenie nawet, jeśli zapowiada się bardzo ciekawie, a zamiast tego zrobić coś dla siebie prywatnie - będąc wypoczętym lepiej wykorzystamy umiejętności, które już posiadamy zamiast dorzucać kolejną porcję wiedzy i nie móc z niej skorzystać.
Łatwiej powiedzieć, niż zrobić...
Aby móc wykorzystać te rady, które pojawiają się w wielu artykułach na temat dobrostanu oraz których część wypisałam na początku tego wpisu, najpierw potrzeba zrobić inny krok: odpuścić. Myślę, że to jest najtrudniejszy krok. Właściwie jest to brak kroku, zatrzymanie się, powiedzenie sobie: "nie muszę tego robić" i zaakceptowanie tej myśli. Jest to zadanie sobie pytań:
- Czy warto to robić?
- Co mi to da? Co to da moim uczniom?
- Czy to pozwala mi / moim uczniom zrealizować cele edukacyjne na ten semestr?
- Czy nie będzie to tylko kolejny punkt w sprawozdaniu i kolejny papierek w dokumentach?
- Jak dużo pracy będzie mnie to kosztowało?
- Jaki jest bilans analizy SWOT (Strengths - mocne strony, Weaknesses - słabe strony, Opportunities - szanse, Threats - zagrożenia)?
Odpuścić to powiedzieć "nie tym razem", kiedy otrzymamy zaproszenie do interesującego projektu i brak poczucia winy z powodu odmowy. To przerzucić część organizacji pracy na uczniów lub zaprojektować zajęcia w taki sposób, aby to uczniowie w ramach nauki przygotowali materiały - obu stronom wyjdzie to na dobre.
Zdaję sobie sprawę, że nie da się tego nauczyć z dnia na dzień. Ja pracuję od 16 lat i nadal uczę się, jak dbać o mój dobrostan, ale jestem już bliżej niż dalej. Niestety, nie uczą tego na studiach pedagogicznych, a wokół mamy mnóstwo wzorców nauczycieli, którzy są aktywni na wielu polach, są podziwiani, zdobywają nagrody i szacunek za swoją pracę - aż chciałoby się brać z nich przykład. Nie znaczy to jednak, że osiągnięcie dobrostanu to sprawa beznadziejna.
Jak to zrobić?
Proponuję zacząć od przeanalizowania swojej pracy. Warto wypisać sobie codzienne zadania, a potem podkreślić te, które są niezbędne (gdyż np. wynikają z umowy). Czy któreś z tych zadań da się zrealizować mniejszym nakładem pracy lub czasu? Jeśli tak, to w jaki sposób? Co możemy w tych zadaniach zmienić, aby zajmowały mniej czasu?
Potem warto wziąć po lupę te zadania, których nie musimy wykonywać, a które wybieramy sami: co konkretnie one wnoszą do naszej pracy? Czy są tak efektywne, jak zakładamy? Co się stanie, jeśli z nich zrezygnujemy?
Cały czas musimy mieć przed oczami faktyczny cel naszej pracy. Jeśli naszym celem jest zdobycie nagrody dyrektora za bycie bardzo aktywnym pracownikiem, to będziemy raczej podejmować się coraz większej liczby zadań. Ale jeśli naszym celem jest dobro ucznia, to spróbujmy określić, na czym dokładnie nam zależy. Być może chcemy, aby nasi uczniowie dobrze opanowali podstawę programową i świetnie zdali egzamin końcowy (co wcale nie musi iść w parze..)? A może zależy nam na kształtowaniu w nich odpowiedzialności i samodzielności? Kiedy mamy jasno sprecyzowany cel łatwiej jest nam tak dobierać zadania, aby ten cel osiągnąć. Możemy wtedy zrezygnować z tych aktywności, które nie prowadzą nas do osiągnięcia celu.
Ważne jest też nasze nastawienie psychiczne. Nie zadbamy o nasz dobrostan, jeśli będziemy mieć wyrzuty sumienia z powodu zrezygnowania z niektórych zadań. Trzeba pogodzić się z tym, że robiąc mniej tak naprawdę możemy osiągnąć lepsze efekty; że szybciej dojdziemy do celu idąc w jednym kierunku zamiast skakać po różnych tematach; i wreszcie że warto iść własną drogą, a nie tą, którą idą inni.
Dopiero wtedy będziemy w stanie cieszyć się życiem rodzinnym i społecznym, rozwijać pasje i robić inne zalecane dla zdrowia psychicznego rzeczy.
Pamiętajmy też, że każdy z nas jest inny i ma inne potrzeby. Dlatego każdy odpoczywa w inny sposób. Niektórzy w chwili stresu potrzebują intensywnego wysiłku fizycznego, muszą "wypocić" problem. Są też tacy, którym bardziej służy wieczór spędzony z rodziną albo przyjaciółmi. Jeszcze innym pomaga zatopienie się w życie bohatera książki lub filmu. Ważne, abyśmy znaleźli najlepszy dla nas sposób dbania o dobrostan.
A jeśli nadal czujesz się źle z tym, że odpoczywasz zamiast poświęcać czas wolny uczniom, to wiedz, że "z pustego i Salomon nie naleje". Nie będziesz w stanie dobrze wykonywać pracy jeśli zabraknie ci sił i motywacji. A skoro mamy początek roku kalendarzowego może warto dbanie o dobrostan uczynić swoim postanowieniem noworocznym?
Ciekawy wpis. Co do ostatniego pytania to warto zeby dobrostan byl naszym postanowieniem.
OdpowiedzUsuńTrzeba pielęgnować i myśleć o swoim dobrze.