Skąd się bierze pewność siebie w pracy

W tym roku nie czułam motyli w brzuchu przed spotkaniem z uczniami. Po raz pierwszy od lat nie planowałam pracy już od połowy sierpnia. Do szkoły 1 września poszłam ze spokojem - jak każdego innego dnia w roku szkolnym. Ten dzień nie był dla mnie wyjątkowy. Przyznam, że jest to dla mnie nowe uczucie. Zastanawiałam się, dlaczego tak się czuję? Przecież kocham moją pracę, cieszę się ze spotkań z uczniami. Gdzie się podziały motyle?


Myślę o tym od jakiegoś czasu i wreszcie zrozumiałam, o co chodzi (przynajmniej tak mi się wydaje😉). Pomogło mi w tym pewne wydarzenie - dzień przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego dowiedziałam się, że do mojej klasy dołączy nowy uczeń - obcokrajowiec dopiero uczący się języka polskiego. Nie przestraszyłam się, chyba nawet się ucieszyłam. Potraktowałam to jako okazję do nowych doświadczeń, wyzwanie. Nawet jeśli coś mnie zaskoczy wiem, gdzie szukać pomocy. To uświadomiło mi, że na moją pewność siebie w tym roku szkolnym składa się kilka elementów:

1.

Nie boję się trudności, gdyż mam wsparcie: mojej rodziny, moich przyjaciół (również nauczycieli), mojej dyrekcji i innych pracowników szkoły. W grupie Superbelfrzy na pewno znajdę pomoc w podbramkowej sytuacji. Moja najbliższa grupa wsparcia, czyli Ewa i Edyta, z którymi współpracuję na co dzień, inspiruje mnie i zawsze służy pomocą. Czasami zaświta mi w głowie jakiś niesprecyzowany pomysł - wystarczy to z nimi obgadać, a powstaje cudowny projekt. 

2.

Mam wiedzę i umiejętności. Nie chodzi tu o przechwalanie się, ale od lat (właściwie od zawsze) bardzo chętnie uczestniczę w szkoleniach, studiach podyplomowych, warsztatach, oglądam webinaria i słucham podcastów. Dużo czytam, zarówno książek, jak i artykułów o tematyce edukacyjnej. Nie wiem jeszcze wszystkiego, bo tak się nie da. Ale moja wiedza pozwala mi czuć się pewnie w pracy.

3.

Pracuję tak, jak lubię. Odkąd opieram się na autorskim programie nauczania, nie mam problemów z planowaniem lekcji. Świetnie znam podstawę programową, sama piszę rozkład materiału, więc wiem dokładnie, co mnie czeka. Wypracowałam takie sposoby planowania pracy, że czuję się pewnie. Jednocześnie pracuję takimi metodami, które zakładają otwartość na różne zakończenia scenariusza - staram się zostawiać dużo przestrzeni na decyzje dzieci, obserwuję je i podążam za ich zainteresowaniami. Nie planuję lekcji od pierwszej do ostatniej minuty, gdyż nie jestem w stanie dokładnie przewidzieć, jak się wszystko potoczy. Wybieram aktywności, w których dzieci coś tworzą i robią to po swojemu. Z góry zakładam, że moje plany na lekcję mogą się zmienić.

4.

Przedostatni, ale chyba najważniejszy czynnik wpływający na moją pewność siebie to otwartość na błędy: uczniów i moje. Każdy jest w ciągłym procesie rozwoju i ma prawo do błędu. Ja również. Odkąd to zrozumiałam, nie boję się nowych rzeczy - błędy są naturalnym elementem uczenia się. Nie chodzi o błędy wynikające z lenistwa czy zaniedbania - robię, co mogę; staram się, ale jeśli popełnię błąd, to nie tragedia. 

5. 

Na koniec coś o życiu pozaszkolnym - udało mi się znaleźć równowagę między pracą, a życiem prywatnym. Ciągle uczę się odmawiać, ale zaczynam odnosić w tej kwestii sukcesy. Mam zainteresowania poza szkołą, dzięki czemu potrafię przerwać pracę, aby poświęcić się czemuś innemu i nabrać dystansu. Nie zarywam nocy, a wieczory spędzam na czytaniu. Mam nadzieję, że uda mi się w tym wytrwać przez cały rok szkolny. 

Gdybym miała opisać swoje aktualne podejście do pracy, na pewno użyłabym słów: spokój, pewność siebie, otwartość. Dorzuciałbym jeszcze "małe kroki", ale o tym innym razem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blog Dla Nauczycieli , Blogger