Nasza przygoda z Projektorem

W zeszłym roku grupa moich uczniów z klasy 5 wzięła udział w Warsztatach z wyzwaniem Programu Projektor. Warsztaty były dla nich ciekawe i przydatne. Okazało się jednak, że sam udział w warsztatach to nie wszystko! To był dopiero początek naszej przygody. Ale po kolei...


Grudzień 2020 - zaczynamy redagować stronę internetową dla nastolatków (Hej nastolatku! Czytasz i wiesz!). Uczniom słabo idzie wyszukiwanie informacji w sieci: wybieranie wiarygodnych źródeł, uwzględnianie praw autorskich. Najpierw próbuję uczyć ich sama, ale przypadkiem trafiam na ogłoszenie o naborze do Warsztatów z Wyzwaniem, a tam temat: "Świadomy Ja - żyję i działam w cyfrowym świecie". Znajomi polecają te warsztaty, więc bez wahania zapisuję moich piątoklasistów. Warsztaty odbywają się już w nowym roku. Na pierwszym spotkaniu uczniowie są nieśmiali, ale w końcu z zapałem włączają się w dyskusję, a potem wykonują przydzielone im zadanie. Poświęcają na to sporo wolnego czasu. Po drugim spotkaniu pytam, czy im się podobało. Twierdzą, że tak. Wobec tego informuję ich, że można się zapisać na kolejne warsztaty o nieco innej tematyce. Chcą. No to ich zapisuję. 

Wiosna 2021 - odbywają się drugie Warsztaty z wyzwaniem "Aktywny Ja - mam wpływ na swoje otoczenie". Uczniowie wiedzą już, o co chodzi, więc wszystko idzie sprawnie. Trzecie odbywają się w maju - to gorący czas powrotu do szkoły po nauce zdalnej. Na pierwszym spotkaniu warsztatowym rozmawiają o problemie. Potem mają 2 tygodnie na przygotowanie rozwiązania problemu tak, aby zaprezentować je podczas drugiego spotkania. W międzyczasie ja zajmuję się innymi sprawami i przestaję kontrolować, co robią piątoklasiści. Dzień przed drugim spotkaniem wyskakuje mi powiadomienie w kalendarzu. Jestem lekko przerażona - czy zdążą się przygotować na jutrzejsze warsztaty? Będzie wstyd, jeśli nie wykonają zadania. W szkole proszę ich o spotkanie na przerwie. Przypominam o jutrzejszym spotkaniu warsztatowym i pytam, czy dadzą radę się przygotować. Patrzą na mnie, jak na kosmitkę i mówią: "Ale przecież my jesteśmy przygotowani!". 

Trudno opisać, co wtedy poczułam: ulgę, radość, ale przede wszystkim dumę - nie musiałam ich kontrolować ani poganiać, sami dopilnowali zadania. Podczas spotkania aktywnie prezentują swoje pomysły, a ja słucham zauroczona. 

W czerwcu otrzymujemy zaproszenie na czwarte warsztaty, ale musimy z nich zrezygnować - uczniowie są już zmęczeni, chcą wakacji. A ja nie chcę ich zniechęcić. 

Sierpień 2021 - jestem na wakacyjnym spotkaniu z przyjaciółmi. Dostaję maila z Programu Projektor z zapytaniem, czy nie chciałabym wziąć udziału w ogólnopolskiej konferencji podsumowującej Warsztaty z wyzwaniem i inne działania Projektora. Podczas rozmowy telefonicznej pytam, czy mogę zaprosić uczniów. Moja rozmówczyni jest zachwycona pomysłem. 

Pod koniec sierpnia informuję o zaproszeniu moich uczniów. Najpierw piszą krótko: OK. Za kilka minut pojawiają się pierwsze wątpliwości: "Ale ja się będę stresować"; "Nic nie powiem"; "To będzie na żywo?" Uspokajam ich, piszę, że mają prawo się stresować, to dla nich nowa sytuacja. Ja też się stresuję. Ale razem na pewno damy radę. Od razu piszę maila do rodziców z informacją o zaproszeniu na konferencję. Kilka dni później otrzymuję propozycje pytań dla uczniów, aby mogli się przygotować. Jeszcze w wakacje spotykamy się online, aby porozmawiać o możliwych odpowiedziach. Uczniowie dzielą między siebie pytania. Ja przygotowuję dla rodziców zgody na udział w konferencji oraz wykorzystanie wizerunku dzieci. 

1 września 2021, tuż po rozpoczęciu roku szkolnego, uczniowie przychodzą do mnie po zgody. Chwilę rozmawiamy, ustalamy godzinę spotkania 2 września (wtedy ma sie odbyć konferencja). Widzę, że bardzo się stresują. Ale nie jest to strach paraliżujący; jest w tym jakaś ciekawość, może duma...

2 września w ciągu dnia - podczas lekcji angielskiego uczniowie dopytują o szczegóły. Reszta klasy nie wie, o co chodzi, więc pytają, co to za konferencja. Wyjaśniam. Widzę, że na twarzach grupy biorącej udział w konferencji rysuje się satysfakcja. A ci, którzy wcześniej twierdzili, że nie mogą być z nami na konferencji, jednak zmieniają zdanie...

2 września 16.30 - gromadzimy się w szkole w sali, w której jest już ustawiony sprzęt (wcześniej miałam spotkanie testowe). Uczniowie bardzo przeżywają, są hałaśliwi, rozładowują emocje. Okazuje się, że w tym samym czasie odbywa się w szkole zebranie z rodzicami przedszkolaków, więc za drzwiami robi się głośno. Raptem pojawiają się ci, których miało nie być... Razem postanawiamy, że w czasie naszej rozmowy oni będą za drzwiami pilnować ciszy na korytarzu. 

Siadamy na przygotowanych miejscach. Dziewczyny poprawiają strój i włosy. Kiedy zaczyna się konferencja, cichną - zaczynają słuchać. Podawane liczby uczniów, którzy skorzystali z działań Projektora robią na nich wrażenie. Wsłuchują się w wykład Agnieszki Jankowiak-Maik. Wreszcie zapowiadają nas. Wchodzimy na wizję. 

Prowadząca wita nas i prosi dziewczyny o przedstawienie się. Zapamiętuje ich imiona, a potem zadając pytania prosi o odpowiedź konkretne osoby. Przez moment widzę przerażenie na twarzach moich uczennic - każda przygotowała konkretne pytanie, a teraz otrzymują "nie swoje" pytania. Nie odzywam się. Po chwili wahania dziewczyny udzielają świetnych odpowiedzi - bardziej spontanicznych niż te, które przygotowały. Niestety, mamy mało czasu i 2 uczennice nie mają szansy się wypowiedzieć. Od razu po zejściu z wizji słyszę żal: "Proszę Pani, ja nawet nic nie powiedziałam! Szkoda, że mieliśmy tak mało czasu!". 

Ja też wyrażam żal, ale uspokajam je, że to nie koniec ich przygód, gdyż w listopadzie czeka nas kolejna konferencja, ale o niej opowiem, jak spotkamy się całą grupą...

Rozstajemy się. Wracam do domu. Jestem tak podekscytowana zachowaniem dziewczyn, że chciałabym wszystkim dookoła opowiadać o ich odwadze - 5 uczennic szóstej klasy małej wiejskiej szkoły podstawowej właśnie wzięło udział w ogólnopolskiej konferencji! I spodobało im się! A nawet było im mało! Cóż za potencjał w nich drzemie!


Z perspektywy czasu widzę, jak bardzo się przez ten rok zmienili. Uczniowie z grupy projektowej są bardziej dojrzali, odważni, próbują przełamywać swoje ograniczenia. Na nowe wyzwania patrzą z ciekawością i wiarą, że sobie poradzą. Odpowiedzialnie podchodzą do wyznaczanych im zadań. Jestem z nich dumna. Myślę, że jeszcze wiele przed nami. 

Bardzo dziekuję Projektorowi za stwarzanie młodym ludziom możliwości rozwoju; za motywowanie ich i pokazywanie im, że każdy problem ma jakieś rozwiązanie. Ja też ciągle się tego uczę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blog Dla Nauczycieli , Blogger