Rozwijanie zdań - po co?
Coraz częście mówi się o tym, że dzieci, które mamy teraz w szkołach należą do pokolenia "po co?" Są coraz bardziej świadome otaczającej je rzeczywistości; zauważają, że system edukacyjny jest przestarzały, zawiera wiele treści, które nijak mają się do obecnego świata i często zadają pytanie: "po co my się tego uczymy?". Warto mieć to w głowie planując lekcje.
W klasie 1 jednym z zagadnień omawianych na edukacji polonistycznej jest rozwijanie zdań. Podczas lekcji z moimi pierwszakami przygotowałam sobie prostą prezentację w Canvie, którą edytowałam podczas lekcji zgodnie z tym, co mówiły dzieci.Od razu ktoś powiedział: "Proszę Pani, ale tu są dwa zdjęcia". Odpowiedziałam, że muszą przeczytać zdanie, żeby dowiedzieć się, który pan to Czarek. Nastąpiła chwila konsternacji, a potem kilka głosów na raz: "Ale oni obaj czytają". Na co ja, z miną niewiniątka: "Jak to, zdanie nie mówi Wam, o którego pana mi chodzi? To jakich informacji jeszcze potrzebujecie?" I tak, krok po kroku doszliśmy do tego, że zdanie musi podawać konkretne informacje, np. co czyta albo gdzie czyta. Rozwinęłam to zdanie: "Czarek czyta gazetę w kuchni" i od razu stało się jasne, o kogo chodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz