Czym jest, a czym nie jest edukacja ekologiczna

Kiedy przegląda się materiały do nauczania ekologii przygotowywane przez wydawnictwa lub nauczycieli sprzedających karty pracy można dojść do wniosku, że edukacja ekologiczna to zdobywanie wiedzy o niektórych zachowaniach szkodliwych dla środowiska oraz tych, które mu nie szkodzą. Tym jest wiedza o segregowaniu śmieci, o konieczności i sposobach oszczędzania wody i prądu oraz o konieczności sadzenia drzew. Tylko że to jest wiedza o pewnych zachowaniach i ich konsekwencjach, a nie edukacja ekologiczna. 


Zacznijmy od tego, co tak naprawdę znaczy słowo "ekologia". Ludzie przyzwyczaili się traktować ekologię jako dbanie o środowisko naturalne. Tymczasem jest to nauka o zależnościach między organizmami, między organizmami a środowiskiem oraz o procesach, które są z tym związane. Wobec tego edukację ekologiczną powinniśmy zacząć od zdobywania wiedzy na temat środowiska, a jeśli to właśnie odbywa się na lekcjach przyrody, biologii, geografii, chemii i fizyki, powinniśmy pokazać uczniom, jak łączyć fakty. Związki chemiczne mają bezpośredni wpływ na żywe organizmy, a strefy klimatyczne i pogoda decydują o tym, jak rozwija się życie na danym obszarze. Podczas gdy wiedza o Ziemi jest rozdzielona na poszczególne przedmioty, edukacja ekologiczna powinna łączyć elementy niczym puzzle i przedstawiać środowisko jako całość.

Po drugie, zastanówmy się, co jest celem edukacji ekologicznej. Nie jest nim uratowanie środowiska naturalnego ani spowolnienie zmian klimatycznych - tego nie jesteśmy w stanie zrobić z uczniami, a nawet z całą szkołą. Możemy natomiast wpływać na zmianę zachowań. Wobec tego celem edukacji ekologicznej jest kształtowanie postawy odpowiedzialności za środowisko naturalne, zwłaszcza lokalne. To oznacza zarówno pogłębienie wiedzy o środowisku i świadomości o konsekwencjach własnych czynów, jak i (a nawet przede wszystkim) wykształcenie prawidłowych nawyków. Dlatego powinniśmy nastawić się na działanie i to nie od święta, na Dzień Ziemi, tylko stale. 

Edukacja ekologiczna powinna rozwijać kompetencje społeczne i obywatelskie, ale też przedsiębiorczość i inicjatywność. Postawmy zatem na sprawczość uczniów. Porozmawiajmy z nimi i razem ustalmy, co możemy zmienić w swoim zachowaniu. Wprowadzajmy drobne zmiany, np. postawmy w klasie kilka koszy na śmieci z kolorowymi workami i segregujmy odpady na bieżąco - w ten sposób o wiele więcej się nauczymy niż uzupełniając kartę pracy czy tylko wieszając w sali plakat o segregowaniu odpadów. Kiedy to stanie się już dla nas naturalne, podejmijmy kolejne wyzwanie - może to być zamiana torebek foliowych na kanapniki czy butelek z wodą na bidony. Możemy też spróbować ograniczyć mięso, nauczyć dzieci czytać metki i kody kreskowe na produktach, żeby wiedziały skąd dany towar pochodzi (aby ograniczyć ślad węglowy powodowany przez transport). Starszych możemy zachęcić do jeżdżenia do szkoły rowerem (zamiast samochodem rodziców), a nawet podjąć wyzwanie robienia np. 5 tys kroków dziennie. 

Warto też zadbać o lokalne tereny, np. ogród przyszkolny. Można posadzić tam drzewa, zasiać łąkę kwietną, a nawet urządzić ogródek warzywny. Na lekcji techniki uczniowie mogą wykonać hotel dla owadów albo budki dla jerzyków. Te działania są o tyle ważne, że sami uczniowie mogą doświadczyć konsekwencji tych zmian: mogą obserwować ptaki, w okolicy będzie mniej dokuczliwych komarów, łąka kwietna doda okolicy uroku, a zbiory z warzywniaka wzbogacą dietę dzieci. Korzystajmy z dobrodziejstw przyrody (zapach kwiatów, cień drzewa, czystsze powietrze, cisza, relaks itp.). Na każdym przedmiocie warto zwracać uwagę na przyrodę i jej znaczenie w naszym życiu - niech uczniowie poczują, że są częścią środowiska. 

Takie działania - wykonywane często, a nie tylko od święta - powinny sprawić, że uczeń odruchowo będzie wybierał zachowania przyjazne środowisku. A potem tego samego będzie uczył własne dzieci. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blog Dla Nauczycieli , Blogger