Escape room o układzie krwionośnym
Przygotowałam dla moich uczniów zadania w formie escape roomu na temat układu krwionośnego. Tak się zaangażowali w pomaganie czerwonej krwince, że nawet nie zauważyli dzwonka na przerwę... Ja pracowałam przed lekcją (było trochę drukowania, kserowania, wycinania, przygotowywania kopert itp.), ale w czasie lekcji krążyłam tylko po sali i obserwowałam uczniów przy pracy. Niesamowite było słuchać ich dyskusji, jak argumentują, przekonują siebie nawzajem, wyciągają wnioski.
Zaczęłam od przygotowania zadań:
Następnie wydrukowałam, skopiowałam tyle razy, ile miało być grup (u mnie było to 6 razy). Porozcinałam i przygotowałam koperty - na szczęście miałam ich dużo, gdyż zawarłam koperty w wyprawce na początku roku szkolnego.
Napisałam list od Krwinki Czerwonej, który był wprowadzeniem do całości. Listy skopiowałam, włożyłam do kopert i zaadresowałam.
Było z tym trochę pracy, ale było warto. Moja praca była przed lekcją, a w czasie lekcji - praca uczniów. Ja obserwowałam, a kiedy uczniowie mieli problemy, podpowiadałam, aby jeszcze raz uważnie przeczytali zadanie.
Okazało się, że największy problem uczniowie mieli właśnie z czytaniem ze zrozumieniem. Po przeczytaniu listu podeszli do kopert rozłożonych na podłodze i nie bardzo wiedzieli, co mają dalej robić. Poprosiłam o przeczytanie listu jeszcze raz, gdyż tam jest napisane, co mają robić. Przeczytali ponownie i wtedy już załapali. Znaleźli kopertę z napisem "Start" i ruszyło. Zaanagażowani byli wszyscy. Najciekawszy był ten moment, kiedy podchodzili do kopert i dyskutowali, którą wziąć teraz. Padały konkretne argumenty, np. przy zadaniu 5: "To ma być czasownik, a przecież szybciej to nie jest czasownik" albo przy zadaniu 4: "Jak płynie z palca u nogi do góry, to chyba nie może płynąć szybciej niż w dół?". Logiczne... 😉
Na koniec uczniowie mieli wykonać notatkę w OK zeszycie. Nie było to łatwe dla drugoklasisty. Trzeba było jeszcze raz przejrzeć zadania, wyciągnąć z nich to, co najważniejsze i zapisać lub narysować. Z tym uczniowie poradzili sobie różnie. Niektóre grupy potrzebowały tutaj mojej pomocy. Ale byli też tacy, którzy dali radę sami:
Wiem, że muszę jeszcze wrócić do tematu i podsumować wszystko z uczniami. Będzie okazja, gdyż w poniedziałek kilka osób wróci do szkoły po chorobie, poproszę więc tych, którzy byli na lekcji o układzie krwionośnym, aby w kole na dywanie opowiedzieli pozostałym o tym, czego się nauczyli. Będę wtedy miała okazję zobaczyć, ile zrozumieli i ewentulanie coś sprostować czy dodać.
Wiem też, że będę takie escape roomy robiła częściej, gdyż wszyscy się w to bardzo zaangażowali, byli zaciekawieni, pracowali solidnie, zdobywali wiedzę, ale też rozwijali umiejętności. A dla mnie to była czysta przyjemność obserwować ich.
Czysta przyjemność czytania tego!
OdpowiedzUsuńDobra inspiracja. :)
OdpowiedzUsuń