"Trudny uczeń" - zestaw reakcji kryzysowych

Zapewne w każdej klasie znajdzie się uczeń, który swoim zachowaniem potrafi napsuć nam krwi. W artykule określam go jako "trudnego ucznia", ale nie jest to idealne określenie. Bardziej pasowałoby: "uczeń z problemami" lub "uczeń sprawiający problemy". Na potrzeby płynności tekstu będę jednak używała określenia "trudny uczeń". Co taki uczeń robi? Być może po prostu rozmawia z kolegami wtedy, kiedy wszyscy powinni pracować w ciszy; może nie chce wykonywać zadań i głośno to komunikuje; może leży na ławce i odmawia współpracy, a może przy pierwszej trudności wpada w złość, krzyczy i wali w ławkę... Bywa różnie. 


Takie zachowania uczniów najczęściej mają drugie dno - wynikają nie z konkretnej sytuacji na lekcji, ale z problemów, jakie dziecko przynosi z domu. Przyczyną mogą być też zaburzenia czy dysfunkcje ucznia. Potrzebna jest wtedy stała współpraca z rodzicami, pedagogiem, a nawet psychologiem. To powinno przynieść efekt, ale dopiero po dłuższym czasie. A nauczyciel, który prowadzi z tym uczniem lekcje na codzień, potrzebuje sprawdzonych metod reagowania natychmiast, aby zminimalizować negatywne oddziaływanie trudnego ucznia na resztę klasy. Jeśli niepożądane zachowania powtarzają się często, zagrożone jest uczenie się i atmosfera w klasie. 

Nie jest łatwo znaleźć szkolenia na temat sposobów reagowania w trudnych sytuacjach - prawdopodobnie dlatego, że każdy uczeń jest inny i nie ma uniwersalnych metod. A jednak każdy nauczyciel musi jakoś sobie radzić. To wpływa przecież nma jakość naszej pracy oraz na naszą psychikę!

Dużo o tym ostatnio myślę i szukam pomocy: rozmawiam z innymi nauczycielami i pedagogami. Każdy daje inne rady, gdyż inne metody sprawdzają się w jego przypadku. Jedno jest pewne - ucznia z problemami trzeba obserwować i wyciągać wnioski: czy jego zachowanie wynika z tego, że nie potrafi poradzić sobie z emocjami, czy może zwraca na siebie uwagę nauczyciela? A może nie zawsze rozumie, co się dookoła niego dzieje i stąd wynika jego frustracja? Jeszcze innym powodem może być to, że nie radzi sobie z nauką, nie chce się do tego przyznać i odwraca od tego uwagę swoim zachowaniem. Czasami trudne zachowania wynikają po prostu z temperamentu ucznia lub dysfunkcji - uczeń z zaburzeniami integracji sensorycznej może szukać "mocnych doznań" jeśli jest niedobodźcowany, albo odwrotnie - jeśli cierpi na nadwrażliwość, hałas i zamieszanie w klasie może totalnie blokować jego myślenie i prawidłowe reakcje emocjonalne. 

Przede wszystkim więc trzeba spróbować określić przyczynę złego zachowania (oczywiście we współpracy z rodzicami i specjalistami). To już największy krok. Teraz zostaje nam już "tylko" wypracować kilka / kilkanaście szybkich reakcji, które rozładują sytuację w danym momencie. Jak pisałam wyżej, w przypadku każdego ucznia może sprawdzać się coś innego. Ja wymyślam metody, które sprawdzają się w mojej sytuacji. Nawet jeśli wiecie, że nie będą działały u was, może chociaż zainspiruję was do stworzenia własnego zestawu reakcji. 

Zestaw reakcji kryzysowych

Kiedy widzę, że z uczniem zaczyna się dziać coś złego - napotkał problem, co grozi nagłym załamaniem; narasta w nim złość; zaczyna głośno komentować zachowanie moje albo innych uczniów, wraca z przerwy poddenerwowany itp. muszę zareagować szybko, zanim się rozkręci. Mamy w klasie koszyk SOS z różnymi narzędziami służącymi do rozładowania emocji. A jednak kiedy emocje sięgną zenitu, uczeń nie chce nawet słyszeć o piłce odstresowującej ani innych metodach - wtedy jest już za późno. Zazwyczaj na reakcję mam moment, nie mam czasu na szukanie pomysłu, muszę więc mieć kilka gotowych reakcji pod ręką. Spisuję więc to, co przyjdzie mi do głowy albo usłyszę od innych tworząc zestaw, z którego będe mogła skorzystać w trudnym momencie:

1.Dać uczniowi możliwość wyładowania emocji - przerwać zadanie, jakie wykonują wszyscy uczniowie, mówiąc, że czas na mały przerywnik. Wykonać kilka ćwiczeń ruchowych, najlepiej takich, które wywołają śmiech: stańcie za krzesłem; stańcie po lewej stronie krzesła, stańcie na krześle, połóżcie się pod krzesłem itp. Inny przykład to włączenie muzyki (jeśli dany uczeń nie ma nadwrażliwości słuchowej) i tańczenie według instrukcji - nauczyciel musi wtedy wspiąć się na wyżyny swojej wyobraźni i pokazywać dziwne ruchy, które wywołają śmiech. Uczniowie będą sprzeciwiać się, kiedy usłyszą, że wystarczy, że siadamy do ławek, ale można obiecać, że powtórzymy to na przerwie (i faktycznie to zrobić). 

2.Szybko odwrócić uwagę ucznia od tego, co się dzieje - poprosić go o rozdanie czegoś pozostałym dzieciom, o wyjęcie z szafki nowej paczki chusteczek czy podanie nauczycielowi taśmy klejącej (część przyborów papierniczych trzymam w pudełku na regale na końcu sali - czasami to się bardzo przydaje, gdyż mogę poprosić ucznia o podanie mi czegoś, a ponieważ dzieci traktują to pudełko jak skrzynię skarbów, lubią tam zaglądać). W każdej chwili mogę czegoś potrzebować: flamastra, taśmy, karteczek post-it itp.

3.Odizolować ucznia od klasy, gdyż często negatywne zachowania są potęgowane przez świadomość bycia obserwowanym przez resztę uczniów. Wtedy można poprosić ucznia, żeby wyszedł z nauczycielem na chwilę na zewnątrz - stanąć na korytarzu obok uchylonych drzwi tak, aby nauczyciel widział, co dzieje się w środku, a uczeń był ukryty przed oczami innych dzieci. Trzeba porozmawiać z nim o tym zachowaniu, wyjaśnić, jakie konsekwencje ma takie zachowanie, ustalić co należy zrobić dalej. Problem w tym, że uczeń nie zawsze chce wyjść - trzeba wtedy być stanowczym, ale nie agresywnym, gdyż atak nauczyciela zaogni sytuację. Można powiedzieć, że chcemy porozmawiać z nim tak, aby inne dzieci tego nie słyszały, dając do zrozumienia, że to będzie "nasza tajemnica". 

4.Jeśli wiemy, że uczeń lubi malować, można dać mu kartkę i powiedzieć spokojnie, żeby namalował to, co myśli albo czuje, a zadanie poczeka - zapewnijmy, że potem będziemy mieć dla niego więcej czasu, więc mu pomożemy. 

5.W niektórych sytuacjach sprawdza się, kiedy to kolega lub koleżanka zadziałają - negatywne zachowania są zwykle skierowane przeciwko nauczycielowi, więc próba okazania wsparcia ze strony nauczyciela bywa odrzucona. Jednak kiedy do ucznia w potrzebie podejdzie inne dziecko, może pomóc. Trzeba jednak uważać, by nikogo nie narażać - jeśli uczeń w potrzebie może być agresywny (chodzi też o agresję werbalną), nie jest to dobre rozwiązanie.

6.Szybko odwrócić uwagę całej klasy od tego, co się dzieje. Można udać, że właśnie sobie o czymś przypomnieliśmy: "Ojej! Zapomniałam Wam pokazać/powiedzieć!". To powinno pomóc, ale nauczyciel musi wejść na szczyty aktorskie... O czym możemy sobie przypomnieć? Chociażby o pokazaniu im czegoś na klasowym blogu, albo o przekazaniu im informacji o kolejnej lekturze, albo o zapytaniu ich o to, jaka jest ich ulubiona książka ("bo znajomy nauczyciel poprosił mnie o zrobienie rankingu ulubionych książek"). 

7.O każdym uczniu chcemy wiedzieć jak najwięcej, ale z trudnym uczniem trzeba rozmawiać wyjątkowo często - po to, aby nawiązać z nim bliższą relację, poznać jego sytuację i prawdopodobne przyczyny problemów. To się też przydaje w trudnych sytuacjach: kiedy się rozkręca, można spróbować odwrócić jego uwagę pytaniem o to, jak mu wczoraj poszło na zajęciach z jazdy konnej albo jak ma się jego chomik.

8.Każdego ucznia należy chwalić, podkreślać jego sukcesy. A trudny uczeń potrzebuje tego wyjątkowo często - negatywne zachowania mogą wynikać z zaniżonej samooceny i braku wiary w siebie (taki uczeń często myśli: "Ja i tak tego nie potrafię, to po co się w ogóle starać"). Tymczasem każdemu udaje się zrobić coś dobrze, osiągnąć jakiś sukces. Czasmi działa, kiedy w trudnej sytuacji uśmiechniemy się i powiemy bezpośrednio do ucznia: "Przypomniało mi się, jak wczoraj pomogłeś Jackowi. To było wspaniałe zachowanie". Czasami to wybija go z trudnej sytuacji i pozwala skupić się na plusach.

9.Podejść do ucznia i dotknąć go: pogłaskać po ramieniu albo po głowie. Dotyk pozwoli nam wejść na taki poziom relacji, na którym uczniowi nie będzie wypadało się buntować. Dzięki temu poczuje, że nam na nim zależy, odczuje wsparcie z naszej strony. Pewnie będą tacy nauczyciele, którzy uznają tę metodę za ryzykowną, dlatego każdy sam musi ocenić, na co może sobie pozwolić. 



Ten zestaw to nie jest lek na wszystkie problemy. Zdarzy się, że nie działa nic, albo nauczyciel ma słaby dzień i nie potrafi wystarczająco szybko zareagować. A jednak czuję się lepiej kiedy wiem, że stworzyłam sobie jakieś procedury działania, że mam pod ręką metody, których mogę spróbować. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blog Dla Nauczycieli , Blogger