Nowoczesność i Zagłada

Książka "Nowoczesność i Zagłada" Zygmunta Baumana dotyczy II wojny światowej. Autor, opierając się na badaniach naukowych i tezach socjologów próbuje wyjaśnić, jak to możliwe, że doszło do takiej tragedii, jaką była eksterminacja Żydów. Mówi o tym podtytuł: "Holokaust - choroba czy produkt cywilizacji?". Dlaczego więc piszę o tym na blogu poświęconym edukacji? Ponieważ ta książka wiele mówi o funkcjonowaniu społeczeństwa i warto przyjrzeć się głębiej temu, jakie wnioski my, nauczyciele, możemy z niej wyciągnąć.


Najpierw kilka zdań o samej książce. 

Podstawowe pytanie, na które odpowiada Bauman, to czy Holocaust był wypadkiem w historii, działaniem przeprowadzonym przez złych ludzi; czy raczej efektem nowoczesnego układu społecznego, w który uwikłani byli zwykli obywatele? Powołując się na badania i przywołując konkretne argumenty autor dowodzi, że ta druga opcja jest prawdziwa. Jest to przerażające, gdyż raptem uświadamiamy sobie, że to się może powtórzyć w sprzyjających warunkach - każdy z nas może być w to zaangażowany, po jednej lub po drugiej stronie. 

Jakie cechy nowoczesnego społeczeństwa pozwoliły na taką tragedię? Wszystko to, co prowadzi do odczłowieczenia ofiary: biurokracja, bardzo szczegółowe procedury postępowania; dystans społeczny rozumiany jako występowanie wielu pośredników, przez co osoba decyzyjna nie ma kontaktu z ofiarą; język nienawiści, który porównuje ofiarę do pasożyta, opisuje ją jako coś zagrażającego "normalnym" ludziom; silny autorytet (np. naukowca, który tak określa cechy człowieka, że ofiara nie pasuje do opisu); odwoływanie się do rozsądku. Zwłaszcza to ostatnie bardzo mnie zaskoczyło. Bauman dowodzi, że "im racjonalniej zorganizowane jest działanie, tym łatwiej zadawać cierpienie - pozostając w zgodzie z własnym sumieniem."* Pozostaje jeszcze kwestia moralności. Okazuje się jednak, że nadal funkcjonuje przekonanie, że o moralności decydują ustalenia społeczne: pewne zachowania uznawane są za moralne, gdyż są promowane przez społeczeństwo, podczas gdy to, co niemoralne jest marginalizowane, a nawet represjonowane.

Jakie znaczenie ma to dla edukacji?

Przede wszystkim trzeba tak wychowywać i edukować, aby młodzi ludzie potrafili myśleć krytycznie, oceniać różne opcje i podejmować decyzje. Ślepe przestrzeganie reguł wyznaczonych przez innych ludzi nie prowadzi do niczego dobrego. Niestety, świat nie jest zero-jedynkowy, nie ma jedynych słusznych decyzji. Każdy wybór jest determinowany przez wiele czynników, które należy solidnie rozważyć. Zagłada pokazała, że przestrzeganie zasad za wszelką cenę może być niebezpieczne. Trudno to zaakceptować, ale może warto uświadomić uczniom, że prawo zostało stworzone po to, aby uporządkować społeczeństwo, ale ma też swoje wady - opisuje ogół, nie uwzględniając każdego możliwego przypadku. Dlatego każde zachowanie powinno być rozpatrywanie indywidualnie, biorąc pod uwagę uwarunkowania. Dotyczy to również kontraktu klasowego, który nie powinien być szczegółowym wykazem zachowań, których uczniom nie wolno przejawiać (to przecież wspomniana wyżej biurokracja). Zasady wypracowane przez klasę i nauczyciela powinny dotyczyć wzajemnego szacunku, a nie liczby punktów ujemnych za nieodrobienie pracy domowej. Jeśli uczeń nie wywiązał się ze swoich obowiązków, ważna jest przyczyna. A jeśli sytuacja się powtarza, tym bardziej wymaga on pomocy, a nie kolejnej kary, która i tak niczego go nie nauczy.

Kolejną potrzebą, którą książka Baumana dobitnie podkreśla, są relacje. "Wraz z racjonalizacją i postępem technicznym w sferze relacji społecznych rośnie także potencjał i wydajność w dziedzinie społecznego tworzenia tego, co nieludzkie."** Rozwój technologiczny, pandemia, praca i nauka na odległość znacznie przyczyniają się do poluzowania relacji. Dlatego uważam, że nawiązywanie i podtrzymywanie relacji to jedno z największych wyzwań stojących przed szkołą. Teraz bardziej niż kiedykolwiek trzeba do każdego ucznia podchodzić indywidualnie, rozmawiać z nim, tworzyć warunki do integracji zespołu klasowego, wspomagać uczniów w budowaniu relacji i traktować każdego podmiotowo. W każdym uczniu trzeba dostrzegać człowieka, aby i on mógł, wzorując się na nas, dostrzegać człowieka w innych. 


* Z. Bauman, Nowoczesność i Zagłada, Wydawnictwo Literackie 2009, s. 323.

** Ibidem, s. 321.

1 komentarz:

  1. Prawda, prawdziwe relacje to podstawa. Nie wystarczy z kimś przebywać w jednym miejscu- domu/ mieszkaniu by być z tym kimś naprawdę. Niekiedy jesteśmy ze sobą a jednak każdy z nas jest zamknięty w swoim pokoju, w swoim świecie. Czasem wystarczy codziennie godzina bycia razem, ale taka taka prawdziwa- kiedy jesteśmy dla siebie i robimy coś wspólnie: gra plażowa, wspólne gotowanie, spacer, grabienie liści, oglądanie filmu, czy słuchanie telewizji.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Blog Dla Nauczycieli , Blogger