Przestrzeń jako metoda uczenia się

Kiedy słyszymy "metody uczenia się" zwykle mamy na myśli mnemotechniki, różne rodzaje notatek, oglądanie filmów edukacyjnych, debaty i inne. Rzadko postrzegamy przestrzeń jako metodę wspierającą uczenie się. Wspierającą lub blokującą... Wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć. 


Aby to lepiej wytłumaczyć, posłużę się przykladami. Jeśli chcemy, aby uczeń przepisał z tablicy nowe wyrazy prezentujące poznaną zasadę ortograficzną, powinien siedzieć przodem do tablicy przy stoliku. Kiedy prowadzimy zajęcia metodą stacji zadaniowych, połączymy ławki, aby każda stacja stanowiła przechodnie miejsce pracy grupy uczniów. Jeśli zależy nam na dyskusji, albo debacie, w której oczekujemy od uczniów słuchania siebie nawzajem, odpowiadania na argumenty i notowania, najlepiej sprawdzi się układ, w którym stoliki będą ustawione w podkowę. Kiedy rozmawiamy o trudnych sprawach, np. o emocjach, warto usiąść w kole. Mogłabym tak wymieniać długo. Myślę, że każdy nauczyciel to czuje i podświadomie ustawia stoliki w taki sposób, jaki pasuje do jego stylu nauczania, a najlepiej do stylu uczenia się jego uczniów. 

Duże znaczenie ma tablica oraz gazetki ścienne, które, według mnie, nie powinny być jedynie dekoracją. Tablica - najlepiej na kółkach, aby móc wykorzystywać ją na różne sposoby. Gazetki to przestrzeń do eksponowania prac dzieci, nie tylko plastycznych, ale też plakatów czy typowych gazetek edukacyjnych wykonanych przez uczniów (jeśli nauczyciel powiesi tam gotowe plakaty, uczniowie pewnie nawet nie spojrzą w tamtą stronę). 

Wzorem może być dla nas Future Classroom Lab w Brukseli. To sala podzielona na strefy przeznaczone do różnych celów. Jest ona wyposażona we wspaniałe jeżdżące krzesła z blatem (moje marzenie!), które w dodatku mają półeczkę na plecak lub torbę. Jest tablica, monitor interaktywny, jest telewizor, kącik do nauki kodowania, kącik do prezentowania itd. Wiem... w naszej rzeczywistości takie przestrzenie są nadal jedynie w sferze marzeń. 

Zdjecie pochodzi ze strony: https://fcl.eun.org/about.

Możemy jednak traktować przestrzeń elastycznie. U mnie w sali ciągle przestawiamy ławki i krzesła, gdyż pracujemy różnymi metodami. Mamy, niestety, staromodne podwójne ławki, ale nie jest to wielkim problemem. Jeśli potrzebujemy coś przestawić, uczniowie mają już wypracowany plan działania: pakują się, odstawiają plecaki pod ścianę, przestawiają stoliki, a potem krzesła. Przy współpracy wszystkich cała operacja zajmuje najwyżej 5 min. Podczas pracy w grupach pozwalam im wybrać miejsce pracy - w takich sytuacjach wybierają podłogę, jakby podświadomie czuli, że wtedy są bliżej siebie, nic ich nie dzieli, mają swobodę w przemieszczaniu się, czasami kładą się na brzuchu, gdyż jest im tak łatwiej pracować na kartce. Podobnie jest podczas czytania bostońskiego - wtedy uczniowie siadają pod ścianami dookoła sali (rzadko kto siada na krześle). 

Kiedy zaczniemy dostrzegać, że przestrzeń (najczęściej sala lekcyjna) ma potencjał edukacyjny, nauczymy się ją wykorzystywać. Są tacy, którzy już to zrobili, a nawet opisali. Istnieją metody pracy wykorzystujące potencjał przestrzeni. Warto z nich korzystać. Niedawno ukazał się świetny przewodnik napisany przez nauczycieli biorących udział w projekcie europejskim Novigado. Publikację można pobrać za darmo ze strony Fundacji Think!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blog Dla Nauczycieli , Blogger