Inspiracje po Inspir@cjach
Cały weekend spędziłam na nauce podczas konferencji Inspir@cje 2021. Fizycznie jestem zmęczona, bo nie udało mi się odpocząć wtedy, kiedy zwykle nadrabiam sen i odrywam się od pracy. Ale jestem bogatsza o wiele doświadczeń, mam motywację do pracy i głowę pełną pomysłów. Do tego dochodzi ciepło, które mam w sercu - jak tylko pomyślę o Inspir@cjach, mimowolnie się uśmiecham. Dlaczego?
Po pierwsze, zebrałam dużo inspiracji do pracy z uczniami. Nie dam rady wymienić tu wszystkich wystąpień, z których czegoś się nauczyłam, ale na pewno utwierdziłam się w tym, że z nauczyciela staję się moderatorem procesu uczenia się uczniów. Staram się "zamknąć i posłuchać ucznia", jak mówiła Dorota Kujawa-Wenke. Wystąpienia duetów: Magdalena Bogusławska oraz Rafał Auch-Szkoda oraz Basia Ostrowska i Marcin Zaród o znaczeniu przestrzeni w procesie edukacji dały mi do myślenia - na pewno będę zwracać na to większą uwagę niż wcześniej. Wystąpienie Marka Kamińskiego po raz kolejny pokazało mi, że w życiu da się osiągnąć dużo więcej, niż nam się wydaje (to przesłanie dla moich uczniów, ale i dla mnie). Od Joanny Gadomskiej uczę się, jak organizować gry terenowe, a od Olivii Dycewicz i Ali Podstolec - jak gamifikować edukację (mam już nawet w głowie konkretny pomysł na grę dla drugoklasistów). Tym, którzy nie byli na konferencji polecam obserwować stronę edunews.pl - za kilka tygodni pojawią się nagrania wszystkich wystąpień.
Po drugie, czuję się silniejsza. Niektóre wystąpienia były ucztą dla serca i ducha. Śmiech, wspomnienia, ale i wdzięczność za to, że inni pomyśleli o mnie, mówili o mnie miło i wspierają mnie sprawia, że czuję się doceniona i wiem, że idę w dobrym kierunku. Dziękuję za to Ewie Drobek, Krzysiowi Chojeckiemu, Dawidowi Łasińskiemu i wszystkim tym, którzy po naszym wystąpieniu podeszli sami z siebie i pogratulowali.
Po trzecie, jestem dumna, że jestem nauczycielem. Przekonałam się, że mamy w Polsce wspaniałych edukatorów, nauczycieli i trenerów. Zobaczyłam ludzi, którzy zmieniają polską edukację oddolnie - nie poprzez system, ale z poziomu konkretnych szkół i klas. Pokazują, że można pracować na najwyższym poziomie pomimo ograniczeń systemu. W chwilach zwątpienia będę sobie o tym przypominała i czerpała stąd siłę.
Po czwarte, spędziłam czas z przyjaciółmi. Na żadnej innej konferencji nie ma takiej atmosfery, jak na Ispir@cjach. Każdy rozmawia z każdym, uśmiecha się, mówi miłe słowa, pyta i wspiera. To tu trzeba podejmować trudne decyzje - zostać w kuluarach i porozmawiać, czy iść na świetny wykład? Czas mija badzo szybko, a do domu wraca się o północy, bo nawet sobotni wieczór spędza się w gronie nauczycieli spotkanych na sali konferencyjnej. Prelegenci są jednymi z uczestników, a uczestnicy biorą aktywny udział, komentując, wypowiadając się, czasami reagując bardzo spontanicznie.
Po piąte, byłam tan z moim najważniejszym zespołem - z Edytą Karwowską i Ewą Kempską, z którymi współpracuję na co dzień. We współpracy realizujemy nasz autorski program nauczania "Razem". Przyjaźnimy się. Bez nich nie byłabym tu, gdzie teraz jestem. Wiele im zawdzięczam i nie wyobrażam sobie funkcjonowania w edukacyjnym świecie bez nich. Drugiego dnia konferencji opowiedziałyśmy o tym, jak wygląda współpraca nasza i naszych uczniów. Zostałyśmy ochrzczone jako "3E"...
Z Inspir@cji wracam zmęczona, ale silniejsza. Mam tylko nadzieję, że znajdę czas, aby wprowadzić w życie niektóre z pomysłów stamtąd przywiezionych. Dziękuję za ten czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz