Owady na edukacji przyrodniczej

Owady na edukacji przyrodniczej

Owady to temat wzbudzający wiele emocji. Kiedy pokazujemy dzieciom zdjęcia kolorowych motyli, słyszymy "ochy i achy", ale kiedy pokażemy zdjęcie karaczana albo pchły, usłyszymy "ble", a może nawet gorsze odgłosy... Aż prosi się, aby omówić ten temat nieco dokładniej niż tylko pojawiający się najczęściej cykl życia motyla. 

Podstawa programowa bardzo ogólnie określa wymagania dotyczące zwierząt: "[uczeń] rozpoznaje w swoim otoczeniu popularne gatunki roślin i zwierząt, w tym zwierząt hodowlanych, a także gatunki objęte ochroną" a także "rozpoznaje i wyróżnia cechy ekosystemów, takich jak: łąka, jezioro, rzeka, morze, pole, staw, las, las gospodarczy...". 

"Popularne gatunki zwierząt" to przecież te najmniejsze, których występuje na świecie najwięcej. 

Omówienie tematu owadów w klasie 1 podzieliłam na 3 dni. Pierwszego dnia wprowadzałam literkę "ć" jak ćma, więc zaczęliśmy od rozróżnienia ćmy i motyla, potem cykl życia motyla i innych owadów oraz popularne w Polsce gatunki motyli. Skorzystałam z zasobów zdjęć Pixabay oraz z filmów na youtube. Zebrałam to wszystko w prezentację Genially (link 1):

Skoro naszym motywem przewodnim tego dnia były motyle, na plastyce była, oczywiście, symetria i malowanie 1 skrzydła motyla farbami, a potem odbijanie go na drugiej połówce kartki. Zachęcałam dzieci, aby wybrały 1 z poznanych gatunków motyli i pomalowały skrzydło zgodnie ze wzorem w prezentacji. 

Drugi dzień poświęciłam na omówienie budowy motyla, abyśmy na tej podstawie mogli wyróżnić typowe cechy owadów. Przy okazji poznalismy kilka ciekawostek na temat popularnych wokół nas owadów (link 2):

Potem każdy lepił owada z plasteliny zwracając uwagę na prawidłową budowę zwierzęcia. 

Trzeciego dnia pozwoliłam dzieciom zadać pytania na temat owadów oraz samodzielnie poszukiwać odpowiedzi w internecie oraz w przyniesionych przeze mnie książkach. Temat owadów pojawi się znowu, kiedy będziemy omawiać ekosystemy, przede wszystkim łąkę. 


Flipgrid - siła mówienia

Flipgrid - siła mówienia

Flipgrid od niedawna stał się bardzo bogatym narzędziem, gdyż przejął rolę Skype in the Classroom. Ale o tym tutaj nie będę pisała, gdyż to temat rzeka. W tym wpisie chciałabym skupić się na wykorzystaniu tej aplikacji podczas lekcji do tego, aby dać dzieciom możliwość mówienia. 


Założenie konta dla nauczyciela

Wchodzimy na stronę https://info.flipgrid.com/ i klikamy Educator Sign Up w prawym górnym rogu. Od razu otrzymujemy informację, że uczniowie nie muszą mieć założonych kont, aby korzystać z wątków, które założy nauczyciel. Możemy się zarejestrować poprzez konto Google lub Microsoft. Klikamy we właściwą opcję, wybieramy konto i akceptujemy żądane uprawnienia. Następnie wpisujemy podstawowe dane: imię, nazwisko, państwo, przedział wiekowy uczniów oraz datę urodzenia. Na koniec klikamy Let's go i gotowe - mamy już własne konto na Flipgrid. 

Wyskakujące okno podpowiada nam, abyśmy założyli grupę i dodali do niej uczniów. Jeśli to zrobimy, mamy opcje dodania uczniów: poprzez email, poprzez nazwę użytkownika lub korzystając z Google Classroom. Możemy też ustawić naszą grupę jako publiczną, uczniowie mogą dołączyć do tej grupy wpisując kod przypisany do grupy. W ramach danej grupy możemy tworzyć różne tematy. Opcja ta jest wygodna jeśli korzystamy z Flipgrida w różnych klasach - każda klasa może mieć swoją grupę, a w niej kolejne tematy. 

W ramach tworzenia grupy możemy po prostu dodać temat (Add a Topic). 

Dodanie tematu i rozpoczęcie dyskusji

Klikamy na Add a Topic. Temat to zagadnienie lub pytanie, które zadajemy uczniom i prosimy ich o odpowiedź. Wpisujemy Title (tytuł) oraz Prompt (wskazówka, krótki opis). Następnie decydujemy, czy uczniowie będą dołączać do tematu poprzez adres email, nazwę użytkownika lub czy temat będzie publiczny. W pierwszych dwóch przypadkach musimy wprowadzić uczniów, czyli wpisać ich adresy email lub wprowadzić ich imię, nazwisko i nazwę użytkownika (ID). Jeśli temat będzie publiczny, będzie mogła do niego dołączyć każda osoba wpisując kod. 

Możemy też ustawić Essentials, czyli opcje: Topic Moderation (nauczyciel może obejrzeć lub wysłuchać każdego nagrania przed jego opublikowaniem w danym wątku), Recording Time (maksymalny czas nagrania - do 10 min.), Comments (w jakim zakresie uczniowie mogą komentować nagrania innych uczniów) oraz Closed Captions (język napisów - język polski nie jest dostępny).

Na koniec klikamy Create a Topic. Wyskakuje okno z kodem, poprzez który do tematu mogą dołączać uczniowie. Klikamy All set! i gotowe. 

Dyskusja

Prosimy uczniów, żeby weszli na stronę https://info.flipgrid.com/ i w okienku Enter a Join Code wpisali kod, który im podamy.

 



Uczniowie wpisują kod, klikają czerwony przycisk z kamerką Record a Response, i logują się poprzez Google lub Microsoft. Mogą wtedy nagrać swoją odpowiedź na pytanie zadane w temacie pokazując swoją twarz, jeśli temat jest zamknięty i dostępny tylko dla wprowadzonych przez nauczyciela osób. Mogą też nagrać jedynie swój głos, a kamerę skierować na ścianę lub jakiś rysunek. Istnieje też opcja nagrania siebie, ale potem zasłonięcia twarzy np. emotikonem. Wtedy jednak uczniowie zaczynają się bawić i zadanie zajmuje dużo czasu. 

Z młodszymi uczniami zwykle robimy tak, że na każdym tablecie na stałe jest ustawione osobne konto Google i wszystkie aplikacje na danym sprzęcie są podpięte pod to konto. Wtedy maluchy nie muszą się logować. 

Każda nagrana i zatwierdzona przez nauczyciela odpowiedź (jeśli w ustawieniach nauczyciel zaznaczył opcję moderowania odpowiedzi) pokazuje się na dole strony. Uczniowie mogą obejrzeć / posłuchać wypowiedzi innych osób, a nawet je skomentować, jeśli w ustawieniach daliśmy im taką możliwość. 

Do czego wykorzystać Flipgrida?

To narzędzie pozwala nauczycielowi zebrać odpowiedzi wielu uczniów, nie tracąc dużo czasu na lekcji. Jeśli poprosimy uczniów na forum klasy i każdy będzie wypowiadać się jeden po drugim, to przy licznej klasie potrwa to bardzo długo i reszta uczniów zacznie się nudzić i robić coś innego. Po za tym niektórzy krępują się mówienia "na forum". Flipgrid pozwala wszystkim uczniom mówić jednocześnie (na tekefonach, tabletach lub laptoapach z mikrofonem), a nauczyciel może spokojnie odsłuchać wypowiedzi po lekcji. Flipgrid daje też pewną intymność - uczeń mówi cicho, do telefonu, a nie do całej klasy. 

Narzędzie to świetnie nadaje się na lekcje wychowawcze, kiedy chcemy poznać opinię uczniów na jakiś temat; można go wykorzystać na języku polskim do recytacji wiersza czy na matematyce do nagrania ułożonego przez siebie zadania z treścią. Najbardziej jednak przydaje się na lekcjach języków obcych, kiedy to uczniowie powinni wypowiadać się w tym języku jak najwięcej, a na lekcji ciągle brakuje na to czasu. Ja wykorzystuję to Flipgrid również do podsumowania lekcji - uczniowie mówią, czego się nauczyli - robią "ustną" notatkę z lekcji. Dzięki temu ja wiem, co zostało im w głowach, a oni dodatkowo utrwalają wiedzę.

Wierzę, że Flipgrid może się przydać na każdym przedmiocie. Podzielcie się swoimi pomysłami na wykorzystanie go. 

Jak to zrobić w praktyce na lekcji

Mamy w szkole 10 tabletów. Założyłam 10 kont gmail - na każdy tablet oddzielne. Pobrałam aplikację Flipgrid i zarejestrowałam konta gmail. Na moim koncie Flipgrid utworzyłam grupę dla moich uczniów i zaprosiłam ich poprzez adresy gmail. Na tabletach wystarczyło raz się zalogować w aplikacji. W razie potrzeby ja tworzę temat, a uczniowie biorą tablety, otwierają aplikację, wybierają właściwy temat i nagrywają. Proste, a bardzo przydatne.

Pomysł na projekt z najmłodszymi

Pomysł na projekt z najmłodszymi

Mówiłam niedawno o metodzie projektu. Opowiedziałam tam o kilku projektach, które realizowałam z uczniami w różnym wieku. To były ciekawe  projekty - myślę, że mogą być inspiracją dla innych nauczycieli. Jednak jeśli ktoś nie pracował jeszcze metodą projektu z dziećmi, może mieć wątpliwości organizacyjne: jak wpleść projekt w program nauczania, jak zapewnić realizację wymagań z podstawy programowej, jak sprawić, aby nasi uczniowie zaangażowali się oraz przede wszystkim, aby to oni planowali i realizowali projekt. 

Wobec tego proponuję Wam podróż po kolejnych etapach organizacji projektu. 

1. Problem


Zaglądam do programu nauczania. W ciągu najbliższych tygodni mam zaplanowane omawianie ekosystemów: łąka, las, rzeka i ogród (w tym roku tylko te). Ustalam, czego według mnie powinni nauczyć się moi uczniowie: 
  • łąka - rośliny: trawy, zioła, kwiaty (budowa kwiatu), zwierzęta: owady, gady, drobne ssaki, cykl życia motyla, miejsce pożywienia dla roślinożernych zwierząt; 
  • las - budowa drzewa: korzenie, pień, konary, gałęzie, liście; rodzaje lasów: iglaste, liściaste, mieszane; zwierzęta: ssaki, ptaki; 
  • rzeka - zwierzęta i rośliny nad rzeką, szanse i zagrożenia dla człowieka; 
  • ogród - rośliny w ogrodzie: warzywa, owoce, kwiaty, chwasty; zbiór, przechowywanie i przetwarzanie warzyw; wartości odżywcze warzyw.
To dość dużo jak na 1 projekt, proponuję zatem zrobić 4 mniejsze projekty. Tutaj zajmijmy się łąką, pozostałe 3 można zrealizować w podobny sposób.

Podczas lekcji zapraszam uczniów do koła i przedstawiam im temat: "Chciałabym, abyśmy w najbliższym czasie zajęli się na lekcjach roślinami i zwierzętami związanymi z łąką."

Najpierw ustalam, co już wiedzą na temat łąki. Rozdaję im karteczki samoprzylepne i proszę, aby każdy napisał to, co kojarzy mu się z łąką. Zapisane karteczki przyklejają na flipcharcie w taki sposób, że jeśli na tablicy znajduje się już karteczka z napisem oznaczającym to samo, to przyklejają jedną na drugą - ułatwi nam to analizowanie. Możemy dodatkowo ustalić kolory - na żółtych karteczkach to, co dotyczy zwierząt, na zielonych - roślin, na różowych - inne. Na jednej karteczce - jedna informacja. Potem analizujemy karteczki i grupujemy napisy zawierające podobne informacje, nazywając każdą grupę, np. owady, ptaki, małe ssaki, zioła, kwiaty itp. Podczas tej aktywności uczniowie nie tylko pokazują, co już wiedzą, ale też uczą się od siebie nawzajem. 

Potem razem ustalamy, na czym chcemy się skupić w czasie projektu. Dzieci wyrażają swoje zainteresowania tworząc na tabletach wspólną chmurę wyrazową w mentimeter. Ja również dopisuję to, co według mnie powinien zawierać projekt. Może się okazać, że zakres jest zbyt duży - dlatego analizujemy powstałą chmurę. Być może każda grupa będzie musiała skupić się na nieco innych zagadnieniach, aby pokryć cały interesujący dzieci materiał.

2. Planowanie


Kiedy mamy już określony problem, planujemy aktywności projektowe. Najpierw pytam dzieci jakie mają pomysły na realizację projektu - jakie aktywności pomogą im nauczyć się tego, co wspólnie ustaliliśmy. Dzieci mają zwykle wiele pomysłów. Rolą nauczyciela jest nie decydować, ale w razie potrzeby podpowiadać (być może ze swojego doświadczenia wiemy, że niektóre aktywności są zbyt trudne). Przypominamy, że na koniec projektu powinien powstać jakiś produkt końcowy, który będą mogli zaprezentować pozostałym uczniom. Jeśli okaże się, że kilkoro dzieci ma podobne pomysły, możemy podzielić je na grupy według tego, co chciałyby robić. Jeśli każdy ma inny pomysł lub uczniowie nie mogą się zdecydować - dzielimy ich na grupy sami (sugeruję skorzystać ze sprawdzonych sposobów opisanych tutaj, aby uniknąć sytuacji, w której w 1 grupie znajdą się osoby konfliktowe lub takie, które raczej nie poradzą sobie same bez wsparcia kogoś bardziej przebojowego).

Ustalamy wspólnie czas, jaki będzie potrzebny na zrealizowanie projektu. Dużo zależy od tego, jakie aktywności wybrali uczniowie. Na pewno potrzebują czasu na wyszukanie informacji, na zebranie potrzebnych materiałów oraz wykonanie pracy końcowej. Propozycje, jakie mogą zaproponować uczniowie (jeśli nie potrafią zaproponować sami, możemy podrzucić im pomysły - niech wybiorą to, co pasuje im najbardziej): notatka w zeszycie, quiz, prezentacja multimedialna, makieta łąki, plakat z opisem, lapbook, książeczka papierowa lub elektroniczna, gazetka ścienna, komiks, film itp.

3. Realizacja


Przez najbliższe dni dajemy uczniom czas na realizację ich zadań. Nie musimy poświęcać na projekt wszystkich lekcji danego dnia - 1-2 lekcje dziennie wystarczy. Jeśli dzieci będą zbyt długo pracować nad tą samą aktywnością, znudzą się i będą rozproszeni. Uczniowie pracują w grupach, korzystając z materiałów dostępnych w sali, przyniesionych przez nauczyciela lub przez siebie. Powinni mieć dostęp do laptopów lub tabletów, aby mogli skorzystać z informacji w sieci. Warto też udostępnić im książki o przyrodzie, encyklopedie, atlasy roślin i zwierząt itp. Jesli mamy taką możliwość, możemy na początku tego etapu wybrać się razem do biblioteki i wypożyczyć przydatne pozycje.

W czasie pracy w grupach nauczyciel krąży i pomaga. Warto rozwiązywać problemy na bieżąco, gdyż maluchy mogą się zrazić jeśli trudności będą narastać. Motywujemy ich pochwałami, zachęcamy do wymiany informacji z innymi grupami. Pilnujemy planu - przypominamy o tym, ile czasu uczniom jeszcze zostało. Jeśli któraś grupa potrzebuje więcej czasu można zachęcić ich do pracy podczas zajęć świetlicowych lub do wykonania części aktywności w domu. Warto też od początku pilnować staranności wykonania pracy końcowej. 

4. Prezentacja


W zależności od tego, na ile grup byli podzieleni uczniowie, warto dobrze rozplanować etap prezentacji. To bardzo ważny moment, gdyż uczniowie nie tylko podsumowują swoją pracę i pokazują jej efekty innym, ale też uczą się od siebie nawzajem i utrwalają wiedzę. Jeśli zaplanujemy 5-6 prezentacji jedna po drugiej, uczniowie szybko się znudzą. Może warto rozlożyć prezentacje na 2-3 dni? 

Jeśli jest to możliwe, zaprośmy na prezentację uczniów innych klas lub rodziców. Możemy też nagrać prezentacje i udostępnić rodzicom do obejrzenia. Dodatkowa rozmowa w domu po obejrzeniu nagrania przez rodziców pomoże lepiej utrwalić wiedzę i sprawi, że uczniowie poczują większą satysfakcję i dumę z wykonanej pracy. 


Zachęcam do realizacji projektów. Niebędę opisywała tu korzyści, jakie daje praca metodą projektów - opisywałam to już kilkakrotnie, np tutaj

Powodzenia!




Angażowanie uczniów w decyzje programowe

Angażowanie uczniów w decyzje programowe

Wiele razy już pisałam o tym, że uczniowie powinni mieć możliwość współdecydować o tym, czego będą się uczyć. Realizowanie podręcznika na ślepo, kartka po kartce, nie ma sensu, gdyż każdy uczeń jest inny, ma inne potrzeby, możliwości i zainteresowania. Dlatego ciągle szukam sposobów na to, aby dopasować materiał do uczniów. Ale najpierw muszę wiedzieć, co ich interesuje. 

Mogę o tym po prostu porozmawiać, ale mogę też wykorzystać narzędzia TIK, dzięki którym odpowiedzi przybierają atrakcyjny wygląd i łatwiej jest potem sprawdzać, co udało się zrealizować. Robimy to na początku nowego działu lub grupy tematów. Ja, oczywiście, mam swój plan dopasowany do wymagań podstawy programowej i aktualnych potrzeb dzieci. Ale staram się zostawić przestrzeń dzieciom - przygotowując np. zadanie na czytanie ze zrozumieniem nie muszę dawać tekstu z podręcznika; mogę przygotować tekst o tym, co dzieci interesuje. 

Proponuję 2 proste pomysły (zostały sprawdzone z pierwszakami): 

Mapa myśli




Utworzyłam mapę myśli na MindMeister. Utworzyłam 4 podstawowe zagadnienia, abym miała pewność, że wpisuję się w podstawę programową. Podczas lekcji dzieci mówiły swoje pomysły na to, o czym możemy rozmawiać podczas lekcji, a ja na bieżąco dopisywałam do mapy myśli. Potem wydrukowałam mapę i powiesiłam w sali, abyśmy mogli kontrolowac realizację naszego planu.

Chmura wyrazowa

Chmury wyrazowe dzieci tworzyły w grupach na tabletach. Wykorzystałam stronę WordArt, na której można tworzyć bez logowania. Zaczynaliśmy właśnie rozmawiać o przyrodzie. Poprosiłam, aby dzieci utworzyły chmury wyrazowe o tym, co intersuje je w zakresie przyrody. Potem pobrałam ich chmury i zgrałam je na komputer. Po przeanalizowaniu spisałam listę tematów do omówienia. Lista wisi w sali i dzieci same kontrolują, czy ich ciekawość została zaspokojona. 


Podobnie działają Mentimeter oraz Jamboard. Na Mentimeter uczniowie mogą również tworzyć wspólną chmurę wyrazową lub tablicę z wypowiedziami. Jamboard to apliakcja dostępna na koncie google. Jest to tablica, którą możemy poprzez link udostępnić uczniom do edycji - nie muszą zakładać konta, po prostu dodają notatki, na których piszą swoje pomysły na lekcje. Niestety, moga też usuwać pomysły innych, więc trzeba jasno ustalić zasady. 

Powyższa chmura powstała właśnie w menitmeter. Stworzyli ją uczniowie klasy 4 na lekcji języka angielskiego, kiedy zaczynaliśmy rozmawiać o sporcie. Chciałam wiedzieć, jakie sporty interesują ich najbardziej, aby dopasować materiał do ich zainteresowań. 

Dzięki temu, że angażuję uczniów w decyzje programowe zajęcia są ciekawsze, uczniowie bardziej zmotywowani, a ja wiem, że to, czego się uczymy, może im się faktycznie przydać. 

Metoda projektu

Metoda projektu

Uwielbiam pracować metodą projektu. Dostrzegam jednak, że często pojawiają się nieporozumienia co do stosowania tej metody, dlatego na wstępie postanowiłam opisać ją krótko - o niektórych rzeczach warto przypominać od czasu do czasu. W dalszej części wpisu opiszę kilka projektów, które realizowali moi uczniowie - w różnym wieku i na różnych przedmiotach.


Projekt składa się z 4 etapów:
  • określenie problemu
  • planowanie działań projektowych
  • realizacja tych działań
  • prezentacja efektów pracy (rozwiązania problemu)

Ważne jest, aby w każdym etapie uczestniczyli uczniowie, którzy będą ten projekt realizować. Nie bez powodu metoda projektu należy do metod aktywizujących. Jak to zrobić w praktyce? 


Nauczyciel może zasugerować problem, a uczniowie pomagają go sformułować, zawęzić bądź poszerzyć. Dość często też nauczyciel podaje uczniom kilka problemów, a oni decydują, którym chcą się zająć. Zdarza się, że to uczniowie sami dostrzegą jakiś problem wokół nich i będą chcieli spróbować go rozwiązać. Wybrany problem trzeba dobrze sformułować, aby wiadomo było, jaki efekt końcowy chcemy osiągnąć - co będzie rozwiązaniem tego problemu. Następnie uczniowie powinni zaplanować, jak do tego rozwiązania chcą dojść. Często spotykam się z tym, że to nauczyciel wszystko planuje i przychodzi do uczniów z gotowymi aktywnościami. Pamiętajmy, że aby był to projekt to właśnie uczniowie muszą go zaplanować. Kolejnym etapem jest realizacja zaplanowanych działań. Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, czasami trzeba zrobić krok wstecz i zaplanować działania od nowa. Na bieżąco przeprowadza się ewaluację, aby czuwać nad tym, czy zbliżamy się do rozwiązania problemu. Nauczyciel jest w tym procesie mentorem, podpowiada, naprowadza na właściwy kierunek, ale nie mówi uczniom, co mają robić. Ważnym etapem projektu jest prezentacja wyników działania. Może to nastąpić w różnej formie: prezentacji multimedialnej, filmiku, gazetki ściennej, wystąpienia publicznego czy bloga lub strony internetowej podsumowującej projekt. Dzięki temu uczniowie są bardziej zmotywowani, rejestrują na bieżąco zarówno proces, jak i efekty swojej pracy, a ich działania są uporządkowane. 
Oczywiście, stopień udziału dzieci w całym procesie zależy od ich wieku i doświadczenia. Na pewno maluchy, które realizują projekt po raz pierwszy potrzebują znacznie więcej wsparcia niż ci, którzy zrealizowali już w swojej karierze kilka projektów. Ważne jest jednak, aby w całym procesie zostawić dla uczniów jak najwięcej przestrzeni, aby czuli, że to jest ich projekt, a nie kolejne zadania wyznaczone przez nauczyciela. 

Dlaczego warto pracować metodą projektu?

Zalet jest wiele. Po pierwsze, uczniowie więcej się uczą, gdyż do wiedzy dochodzą samodzielnie. Działają według własnego planu i sami decydują o sposobach działania. Wyszukują konkretne informacje, testują je i stosują w praktyce. Uczą się też od siebie nawzajem, gdyż razem z grupą pracują nad tym samym problemem. Są bardziej zmotywowani do pracy i zaangażowani w naukę. Poza tym projekty zazwyczaj wymagają wiedzy z różnych przedmiotów i dziedzin nauki, są więc interdyscyplinarne tak, jak świat wokół nas - są bliższe rzeczywistości niż sztuczny podział na fizykę, chemię czy biologię. 

Pracując metodą projektu uczniowie mają możliwość rozwinąć wiele kompetencji, przede wszystkim kompetencje społeczne, a zwłaszcza współpraca w zespole oraz (często) umiejętność wystąpień publicznych. Uczniowie rozwijają też kreatywność i innowacyjność, gdyż to oni planują projekt i wymyślają rozwiązanie, są więc za niego odpowiedzialni. Jednocześnie trenują umiejętności organizacyjne - muszą zaplanować działania, dostosować je do wyznaczonych ram czasowych, rozdzielić zadania, uporządkować pracę oraz jej efekty. Do projektów zazwyczaj wykorzystywane są najnowsze technologie, gdyż uczniowie zbierają informacje, kontaktują się z innymi ludźmi, np. specjalistami w danej dziedzinie, przygotowują materiały z wykorzystaniem narzędzi TIK, a zatem rozwijają kompetencje informatyczne. W zależności od tematyki projektu oraz sposobu pracy, moga też kształtować inne kompetencje, np. językowe, kiedy realizują projekt międzynarodowy.

W szkole ważnym elementem jest też ocenianie. Pracując metodą projektu możemy oceniać uczniów w działaniu, biorąc pod uwagę ich zaangażowanie oraz cały proces, jaki przechodzą. Na bieżąco udzielamy im informacji zwrotnej, uczniowie korzystają też z oceny koleżeńskiej konsultując swoje pomysły z grupą. Jeśli potrzebujemy wystawić ocenę sumującą, ocenie możemy poddać prezentację efektów projektu - na początku powinniśmy jednak ustalić z uczniami kryteria sukcesu. Uczniowie muszą też wykorzystać samoocenę, gdyż na bieżąco monitorują swoje postępy i dostosowują działania do potrzeb.



Praca metodą projektu wygląda zupełnie inaczej niż podczas tradycyjnej lekcji z podręcznikiem i zeszytem. Tu uczniowie zwykle pracują w grupach, przemieszczają się po sali, pracują z laptopami lub tabletami, są emocje, bywa głośno, ale da się wyczuć energię do działania. Nauczyciel nie stoi przy tablicy, tylko krąży po sali i obserwuje, w razie potrzeby pomaga rozwiązać napotkane przez uczniów problemy. Ważna jest przestrzeń zostawiana uczniom, nawet wtedy, jesli chodzi o popełnianie przez nich błędów. Czasami projekty realizuje się poza salą lekcyjną, czasami odbywają się spotkania online. 

Przykłady projektów, które realizowałam z uczniami w ostatnich latach


Projekt eTwinning "Symbole Narodowe" był projektem międzyszkolnym, uczetsniczyło w nim kilkanaście klas z I etapu edukacji. Pomysł na projekt pojawił się, kiedy zastanawialiśmy się nad tym, jak będziemy w tym roku obchodzić rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. W młodszych klasach zwykle z tej okazji rozmawiamy o symbolach narodowych, ale przecież to nie jest wielka ilość wiedzy - dzieci szybko to zapamiętują. Mieliśmy jednak wątpliwości, czy też rozumieją, dlaczego symbole narodowe są tak ważne dla każdego narodu. Postanowiliśmy stworzyć nowe państwo, aby zrozumieć podstawowe elementy, które są potrzebne do funkcjonowania państwa.

Dzieciom bardzo się ten pomysl spodobał. To one określały, jakie elementy powinniśmy stworzyć. Potem, zgodnie z ich pomysłem, podzieliliśmy się na grupy złożone z 3-4 klas i dzieci projektowały kolejne elementy: godło, flagę, hymn - tu szybko okazało się, że te symbole zwykle związane są z historią danego narodu, musieliśmy więc zacząć od napisania legendy o powstaniu państwa. Potem na tej historii oparliśmy kolejne elementy: tradycyjne potrawy, wygląd i strój mieszkańców, mapę kraju itp. Często ustalaliśmy coś przez internet, czasami wyłanialiśmy zwycięskie pomysły drogą głosowania. 

W ramach prezentacji działań projektowych opisaliśmy projekt na naszym klasowym blogu oraz na stronach internetowych szkół biorących udział w projekcie. 


"Challenge Copperation" był realizowany z uczniami klasy 7 w ramach projektu erasmus+. Naszym celem było przede wszystkim lepsze poznanie partnerów oraz rozwijanie umiejętności komunikacyjnych w zakresie języka angielskiego. Najlepszym sposobem na to było pracowanie w grupach międzynarodowych. Uczniowie opisali na forum projektu siebie samych, w tym swoje zainteresowania, dzieki czemu mogli znaleźć osoby, z którymi chcieli być w grupie. Sami wybrali też sposób komunikowania się, założyli grupy na Instagramie, a potem zdecydowali, że projekt będzie dotyczył wyzwań ("challendże" były wtedy na czasie). W grupach wymyślali różne wyzwania dla innych grup, a potem realizowali to, co przeznaczyli im inni. Wszystko, oczywiście, w języku angielskim. W ramach prezentacji efektów projektu przygotowaliśmy gazetkę na korytarzu szkolnym.


Projekt "My Seed Diary" narodził się na lekcji o tym, co jest potrzebne roślinom do życia. Zaczęliśmy się zastanawiać, jak dużo słońca i wody jest potrzebne, aby roślina była zdrowa. Czy jeśli ma lepsze warunki klimatyczne, to rośnie większa? Aby to sprawdzić zaprosiliśmy do projektu partnerów z południa Hiszpanii. Dokładnie tego samego dnia pasadziliśmy nasiona fasoli, a potem dbaliśmy o nie i dokumentowaliśmy, jak rosną. Nasze obserwacje porównywaliśmy z Hiszpanami. Okazało się, że fasola w Hiszpanii wcale nie urosła wieksza, ale za to rosła szybciej i wcześniej zakwitła. Jako podsumowanie zdobytej wiedzy uczniowie z obu państw wykonali prace plastyczne według własnego pomysłu. Zamieściliśmy je na wspólnej tablicy Conceptboard i opublikowaliśmy razem z wnioskami na stronie szkoły. 

Powyższe projekty były projektami eTwinning. Lubię korzystać z przestrzeni Twinspace, którą zapewnia program eTwinning, gdyż jest ona dostępna tylko dla partnerów projektu. Projekty można, oczywiście, realizować inaczej. Bardzo polecam metodę DFC (Design for Change), o której pisałam innym razem (link). Możemy też skorzystać z pomysłów znalezionych w sieci. Uważam jednak, że najlepsze projekty wychodzą wtedy, kiedy powstają z potrzeby rozwiązania konkretnego problemu napotkanego na lekcji. 

Zachęcam do obejrzenia nagrania webinarium Uniwersytetu w Chmurze, w którym mówiłam o projektach: 


Demokratyczna klasa

Demokratyczna klasa

Szkoły demokratyczne mają wielu zwolenników, ale i zażartych wrogów. Ich funkcjonowanie opiera się na udziale całej społeczności szkolnej, czyli pracowników, uczniów i rodziców w podejmowaniu decyzji dotyczących szkoły. Drugą cechą szkoły demokratycznej jest to, że każdy uczeń może sam decydowac o tym czego, kiedy i w jaki sposób będzie się uczył. W pratyce nie ma tam podziału na klasy, nie ma typowych lekcji, nie ma też nauczycieli w takim znaczeniu, jak w szkole tradycyjnej - nie przekazują swojej wiedzy, nie planują lekcji, ale służą wsparciem w razie potrzeby. 


Takie podejście daje wiele korzyści: uczniowie stają się bardziej samodzielni i mają większą motywację do nauki, kształtują mnóstwo kompetencji, rozwijają swoje zainteresowania, są szczęśliwsi i chętniej chodzą do szkoły. 

Nie każdy jednak może pozwolić sobie na taką szkołę - zwykle są to szkoły prywatne, bardzo drogie. Nie każdy też pasuje do takiego miejsca - są ludzie, którzy potrzebują konkretnych ustaleń zewnętrznych, ram, do których mogą się dopasować. Niektórzy nie lubią zamieszania, które jest typowe dla pracy projektowej. No i większość z nas ma styczność wyłącznie ze szkołą tradycyjną, czy tego chcemy, czy nie - szkoły demokratyczne znajdują się w dużych miastach, i to nie w każdym.

Nie znaczy to jednak, że nic nie możemy na to poradzić. Od lat pracuję nad tym, aby moi uczniowie czuli się w szkole dobrze, aby mogli otwarcie wypowiadać swoje zdanie, staram się tak planować zajęcia, aby umożliwić im rozwijanie kompetencji. Sama organizacja pracy daleka jest od szkoły demokratycznej, ale udało mi się wprowadzić elementy demokracji w ramach samej klasy. Jak? 


Omawiane treści

Uważam, że uczniowie powinni mieć wpływ na to, czego się uczą. Chodzi przede wszystkim o to, aby mogli wskazać, co ich interesuje i rozwijać te zainteresowania. Oczywiście, zobowiązuje nas podstawa programowa, ale na szczęście daje ona pewną przestrzeń. Np. sformułowanie, że uczeń:

"rozpoznaje w swoim otoczeniu popularne gatunki roślin i zwierząt, w tym zwierząt hodowlanych, a także gatunki objęte ochroną" 

zostawia nam dowolność wyboru roślin i zwierząt, o których będziemy się uczyć. Dlatego moi uczniowie (1 klasa) w ramach zajęć komputerowych wykonywali chmury wyrazowe, w których wpisywali nazwy roślin i zwierząt, o których chcieliby się nauczyć (link do wpisu na klasowym blogu).

Nie muszę przeznaczać na to dodatkowego czasu - przecież mogę połączyć treści z edukacji polonistycznej i przyrodniczej, np. dając uczniom tekst o ich ulubionych zwierzętach jako ćwiczenie na rozumienie tekstu. Mogę też wykorzystać zabawne wierszyki Agnieszki Frączek o różnych zwierzętach - niech każdy uczeń wybierze sobie wiersz, który mu się podoba, nauczy się go i zaprezentuje klasie. Zadania z treścią na edukacji matematycznej również mogą dotyczyć zwyczajów zwierząt lub właściwości roślin, np. "W słoneczny zimowy dzień Janek wybrał się na wycieczkę w góry. Tuż obok szlaku zauważył 4 kozice skubiące suche pędy traw. Nieco dalej dostrzegł kolejne 5 kozic. Ile kozic spotkał w sumie Janek na szlaku?" - nie jest to wyszukane zadanie, ale dla pierwszaków wystarczające. Uczniowie dowiadują się z niego, że kozice mieszkają w górach, że nie zasypiają na zimę oraz że żywią się wtedy suchymi pędami roślin. Warto zwrócić na to uwagę po rozwiązaniu zadania. Zaraz okaże się, że ktoś z klasy zna jakieś ciekawostki na temat kozic i z chęcią się nimi z nami podzieli. 

To samo dotyczy lekcji języka angielskiego. Podstawa programowa określa ogólne zagadnienia tematyczne, np. "sport (np. dyscypliny sportu, sprzęt sportowy, obiekty sportowe, imprezy sportowe, uprawianie sportu)". Zamiast omawiać to, co proponuje podręcznik, mogę zapytać uczniów o ich ulubione dyscypliny sportowe i skupić się na nich. Wymaga to wprawdzie trochę wysiłku, gdyż sama muszę stworzyć materiały dydaktyczne na lekcje, ale ja jestem do tego przyzwyczajona - nigdy nie lubiłam bezmyślnie "realizować podręcznika". 

Wierzę, że podobna sytuacja występuje na innych przedmiotach. Na pewno da się znaleźć jakąś przestrzeń do tego, aby to uczniowie wybrali omawiane treści zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. 


Metody pracy na lekcji

Na początku wspólnej pracy proponujemy uczniom różne metody: 

- podawczą (opowiadanie, prezentacja multimedialna, film na podany temat, wykład, pogadanka, story)

- problemową (również metodę projektu)

- praktyczną (doświadczenie, eksperyment, obserwacja zjawiska) w zależności od przedmiotu i potrzeb. 

Kiedy uczniowie poznają różne możliwości, będą mogli zdecydować, które metody są dla nich najbardziej efektywne. Możemy wtedy tak zaplanować lekcje, aby od czasu do czasu pozwolić uczniom zdecydować, jak chcą pracować. Ja zwykle w takiej sytuacji przedstawiam uczniom cel - czego chciałabym, aby się nauczyli. A potem rozmawiamy, jak możemy ten cel najlepiej osiągnąć. Na lekcjach języka angielskiego zazwyczaj robię tak przy powtórzeniu: już 2-3 lekcje wcześniej oznajmiam uczniom, że kończymy dany dział i np. za tydzień będzie powtórzenie. Razem przeglądamy notatki i kryteria sukcesu do tego działu i słucham ich propozycji, jakie aktywności pomogą nam utrwalić materiał. W zależności od potrzeb na powtórzenie przeznaczam 2 lub 3 lekcje, 1 z nich to "sprawdzian próbny", dzieki któremu uczniowie dowiadują się, jakie zadania będą musieli rozwiązać podczas sprawdzianu głównego, a także mogą spróbować swoich sił i otrzymać ode mnie informację zwrotną na temat tego, co już potrafią, nad czym jeszcze muszą popracować i w jaki sposób to zrobić. Pozostałe lekcje powtórzeniowe są organizowane według ich pomysłów. Najbardziej lubią lekcje w Nearpod oraz wykonywanie wspólnej prezentacji podsumowującej dział.


Klasowe imprezy

Imprezy są w mojej klasie organizowane według pomysłów dzieci. Przykład? W połowie tygodnia przed walentynkami uczniowie zapytali mnie na przerwie, czy robimy "coś" z okazji walentynek? Nauczyłam się reagować na takie zaczepki pytaniem: "A co chcielibyście zrobić?" albo: "A co proponujecie?". Ustaliliśmy, że porozmawiamy o tym w czasie lekcji ze wszystkimi uczniami. Nie było problemu ze znaleziem rozwiązania ani podjęciem decyzji - jeśli pojawi się zbyt dużo pomysłów, stosujemy demokratyczną większość.  

Plan działania powstał w ciągu 5 minut: dzieci same udekorują salę i zrobimy bal walentynkowy na ostatniej lekcji. No i koniecznie walentynkowa poczta przyjaźni. Oprócz tego tydzień wcześniej wzięliśmy udział w akcji "Serce dla Betanii" i wysłaliśmy laurki do hospicjum w Opolu, ale to była moja inicjatywa. Chociaż, jak zwykle, pytałam uczniów o zdanie. 


Prace plastyczne

Tu najłatwiej o przestrzeń dla dzieci. Ja rzucam temat, np. zimowy pejzaż, razem analizujemy podane przeze mnie przykłady, ustalamy, czym charakteryzuje się zimowy pejzaż, a reszta należy do dzieci: to one decydują, jaką metodą będą pracować i jakie wykorzystają materiały. Czasami jest odwrotnie - pokazuję im malowanie gąbką i pytam, do czego można taki sposób pracy wykorzystać. Potem każdy wykonuje pracę gąbką według własnego pomysłu. 

Od czasu do czasu warto też pozwolić uczniom na totalny free style. Trzeba jednak o tym powiedzieć kilka dni wcześniej, aby mogli się przygotować - muszą wymyślić temat i metodę pracy, a także przynieść potrzebne materiały, jeśli wybiorą pracę z czymś, czego nie ma w sali. 

Ostatnio odkryliśmy, że mamy bardzo dużo bibuły. Zapytałam więc dzieci, czy mają pomysł, jak ją wykorzystać. Jak myślicie - mieli? Oczywiście, że tak. Dużo więcej niż ja. W ciągu 2 tygodni wykonaliśmy 2 prace plastyczne z bibułą w roli głównej według pomysłu dzieci, a to jeszcze nie koniec...


Wycieczki

Warto brać pod uwagę zdanie dzieci przy organizacji wycieczek. Trzeba, oczywiście, trzymać rękę na pulsie, gdyż niektóre klasy najchętniej w kółko jeździłyby do kina... Możemy nieco organiczyć wybór, np. ustalić, że jedziemy na lekcję muzealną. Jednak niech to dzieci wybiorą, jaki ma być temat lekcji (z oferty podanej przez dane muzeum). 

Jeśli wycieczka ma być kilkudniowa (myślę o czasach "normalnych", nie pandemicznych), dzieci mogą wybrać część atrakcji. Samo wyszukiwanie informacji o różnych miejscach i oblicznie kosztów jest świetną lekcją dla naszych uczniów. Jak najbardziej warto więc angażować dzieci w planowanie wycieczek. 


Podejście do uczniów

Najważniejsze w demokratycznej klasie jest podejście nauczyciela: jego otwartość na pomysły dzieci, umiejętność zadawania pytań zamiast sugerowania, stwarzanie przestrzeni na podejmowanie decyzji przez uczniów. Wbrew pozorom, to właśnie jest najtrudniejsze, gdyż wymaga stałej pracy nad sobą. Jeśli zaczynamy tak pracować z uczniami od oczątku 1 klasy, to staje się to dla nich naturalne i szybko się uczą. Jednak jeśli zaczynamy ze starszą klasą, która do tej pory biernie wykonywała polecenia nauczyciela, zmiana może potrwać dłużej. Niestety zdarza się, że uczniowie są wręcz karani za wypowiedzenie swojego zdania. Trudno jest im przywyknąć do faktu, że ktoś nie tylko pyta ich o zdanie, ale też to zdanie szanuje i faktycznie wprowadza w życie propozycje uczniów. 

Co to jest MOOC?

Co to jest MOOC?

MOOCs stają się coraz bardziej popularne. Są to masowe otwarte kursy online (Massive Open Online Course). Oznacza to, że można w takim kursie wziąć udział z domu, za darmo i na pewno się na niego dostaniemy, gdyż nie ma ograniczeń co do liczby uczestników. Jedynym ograniczeniem są terminy (każdy taki kurs uruchamiany jest w określonym czasie i trwa przez kilka tygodni) oraz czasami język. Zdecydowana większość tych kursów przygotowana jest w języku angielskim, chociaż zdarzają się też inne języki, w tym polski. 

Słowo MOOC (czyt. muk) kojarzy się ze słowem "moc" - i słusznie. Te kursy zwykle są bardzo solidnie przygotowane, chociaż to, oczywiście, zależy od organizatora. Są podzielone na moduły, w każdym module jest ogrom informacji na konkretny temat - artykuły, filmy, infografiki, opisy, ale też wiele materiałów dodatkowych wyszukanych w internecie. Ważnym elementem kursów MOOC jest też uczenie się od siebie nawzajem - są przygotowane miejsca, gdzie uczestnicy mogą napisać swoje zdanie na podany temat oraz skomentować wypowiedzi innych osób. To jest często bardzo przydatne, gdyż możemy dowiedzieć się, jak dane zagadnienie jest realizowane w praktyce w różnych miejscach przez nauczycieli różnych przedmiotów. 

Zdarzają się również quizy lub testy - zwykle są dość łatwe dla tych, którzy faktycznie z uwagą przeglądają dostępne materiały. Czasami na koniec trzeba wykonać jakieś dłuższe zadanie. Nauczyć się można dużo, ale też trzeba na MOOC poświęcić sporo czasu. Oczywiście, można przejść przez kurs biorąc dla siebie tylko to, co jest nam w danym momencie potrzebne, nie wykonując wszystkich zadań i nie otrzymując certyfikatu. 

Aby Was zachęcić do skorzystania z bogatej oferty kursów MOOC, opiszę krótko, jak wyglądał kurs, w którym wzięłam ostatnio udział: "Exploring Nature-Based Solutions in Your Classroom".

Moduł 1 - otwarty 11 stycznia rano: ankieta na wejście aby ustalić, jak dużo wiem na temat NBS; padlet, na którym przedstawili się uczestnicy; czym są rozwiązania oparte na przyrodzie (NBS); jak można ten temat wykorzystać w klasie, rozwiązując zarówno problemy lokalne, jak i globalne; jakie są wymagania kursu; przedstawienie szablonu scenariusza lekcji, który musimy wypełnić na zaliczenie kursu; na koniec krótki quiz.

Moduł 2 - otwarty 18 stycznia rano: omówienie kolejnych części scenariusza; dlaczego lekcje o NBS to lekcje nowoczesne, jakie komptencje pozwalają uczniom rozwinąć;

Moduł 3 - otwarty 25 stycznia rano: omówienie różnych trendów w edukacji, które można wykorzystać podczas lekcji o NBS: odwrócona klasa, metoda projektów, uczenie się na bazie problemów, design thinking, gamifikacja, nauka w terenie, rozwijanie kompetencji XXIw.

Moduł 4 - otwarty 1 lutego rano: rola i formy oceniania w edukacji, podsumowanie, oddanie pracy zaliczeniowej, analiza prac 3 innych osób i udzielenie im informacji zwrotnej; przeczytanie informacji zwrotnej na temat mojej pracy; ewaluacja w formie szczegółowego quizu; otrzymanie certyfikatu. 

Na wykonanie wszystkich zadań był czas do 17 lutego. Chociaż już wcześniej dużo wiedziałam na temat rozwiązań opartych na przyrodzie, nauczyłam się dużo. Było warto. Cały czas mogłam sprawdzić swój postęp oraz plan kursu.


Gdzie znaleźć MOOC? 

MOOC po polsku znajdziecie na poniższych platformach:

Navoica - zbiera w 1 miejscu kursy oferowane przez różne uczelnie i instytucje

Copernicus College - kursy na tematy naukowe

MOOC po angielsku (i w innych językach) dla nauczycieli:

Coursera - wiele tematów, można zrealizować nie tylko pojedyncze kursy, ale też całe ścieżki szkoleniowe

European Schoolnet Academy - oferuje kursy głównie dla nauczycieli

Oprócz tych istnieje wiele innych platform, na których możemy założyć bezpłatne konto i korzystać z MOOC. Wiele z nich przeznaczona jest dla przedsiębiorców lub dla naukowców. Wymienione powyżej zawierają kursy przydatne nauczycielom. Jeśli macie ochotę poszukać jakiegoś kursu, wpiszcie w wyszukiwarkę MOOC i temat - może któraś z platform na innych kontynentach oferuje akurat taki kurs? Warto poszukać.


Podział na grupy

Podział na grupy

Nie wyobrażam sobie nauki w szkole bez pracy w grupach. Nawet podczas edukacji zdalnej da się to ogarnąć, przynajmniej na Teams. Licząc jednak, że pandemia kiedyś się musi skończyć, skupię się na pracy w szkole. 


Korzyści pracy w grupach jest wiele: uczniowie rozwijają kompetencje społeczne, przede wszystkim umiejętność współpracy; uczą się od siebie nawzajem, co dla wielu z nich jest dużo lepszym sposobem nauki; każdy może przyjąć dogodną dla siebie rolę, dzięki czemu czuje się bezpieczniej; razem wymyślają lepsze i bardziej kreatywne sposoby rozwiązania problemu lub wykonania danego zadania; motywują się nawzajem; stają się bardziej samodzielni, np. sami wyszukują potrzebne informacje; uczą się rozwiązywać konflikty, wyrażać opinie i prezentować argumenty; po pracy w grupach zwykle następuje etap prezentowania wypracowanych rozwiązań innym grupom, więc przy okazji trenują wystąpienia publiczne. 

Dzisiaj jednak chciałabym się skupić na samym podziale na grupy, gdyż w wielu sytuacjach to może być kluczowy moment. Źle dobrana grupa będzie zbyt często wchodziła w konflikty, albo znajdą się tam sami maruderzy i trudno będzie znaleźć motywację do pracy. Ale przecież nie możemy zawsze przydzielać uczniom tych samych grup, gdyż tracimy wiele korzyści pracy zespołowej - współpracując  z różnymi osobami możemy nauczyć się o wiele więcej. 

Proponuję więc następujący manewr:

Załóżmy, że mamy w klasie 25 uczniów. Jeśli chcemy podzielić uczniów na 5 grup, wybieramy 5 uczniów, którzy nie powinni znaleźć się razem w zespole gdyż np. są bardzo konfliktowi, albo lubią rządzić, albo wręcz przeciwnie - są leniwi i migają się od pracy. Ustawiam ich na środku sali i mówię, że teraz będą losowali zespoły. I faktycznie każdy z nich losuje w wybrany na dany moment sposób (poniżej kilka propozycji, jak można takie losowanie przeprowadzić). Ostrożnie dobieram słowa, aby nie odczuli, że są "szefami" zespołów, gdyż to może negatywnie wpłynąć na pracę całej grupy. Każdy członek zespołu ma takie sama prawa. Dzięki takiemu podejściu mam pewność, że te 5 osób nie trafi do tej samej grupy. A mimo to zespoły są przydzielane losowo. 

Tak samo dzieje się w sytuacji, kiedy potrzebujemy inną liczbę zespołów - po prostu typujemy tyle osób, które nie powinny pracować razem, ile jest grup. Każda z tych osób losuje. Oczywiście, nie powinniśmy za każdym razem wybierać tych samych osób, gdyż w końcu reszta zacznie się buntować. Losujących możemy wybierać w zależności od potrzeb. Kiedy organizowałam zajęcia z klockami lego wybrałam takich losujących, którzy często budują z klocków, gdyż chciałam mieć pewność, że w każdym zespole znajdzie się przynajmniej 1 "specjalista". 

A jak losować? 

Ja używam najczęściej patyczków laryngologicznych z imionami dzieci. Patyczki są włożone do kubka imionami do dołu. Zamiast patyczków można użyć tektury lub zalaminowanej sztywnej kartki wyciętej na kształt długiego prostokąta.


Można też zrobić sobie koło fortuny z imionami dzieci w wordwall. Można go używać wielokrotnie, a daje możliwość eliminowania tego imienia, które zostało już wylosowane. 

Losowanie na ekranie umożliwia też aplikacja ClassDojo, jesli ktoś ma w niej zarejestrowaną klasę.

Jeszcze inny sposób to pocięcie tylu kolorów kartek, ile chcemy mieć grup, na tyle części, ilu ma być członków w grupie. Wtedy jednak proces losowania wygląda nieco inaczej. Najpierw dajemy wybranym uczniom (których chcemy rozdzielić) po 1 karteczce, każdy ma inny kolor. Potem karteczki losują pozostali uczniowie i zbierają się z innymi, którzy mają ten sam kolor. W ten sposób od razu mamy nazwy dla zespołów: grupa zielona, grupa żółta itd. 

Zamiast kolorowych karteczek można użyć karteczek z napisanymi pojęciami, które ostatnio poznawaliśmy. Np. na lekcji języka obcego możemy wykorzystać różne słowa z przerabianych ostatnio działów. I tak do jednego zespołu trafią uczniowie, którzy wylosowali jakąś nazwę ubrania, do drugiego ci, którzy wylosowali nazwę zawodu itd. Na przyrodzie lub biologii możemy użyć nazw elementów  różnych układów ciała człowieka, np. w jednym zespole są uczniowie, którzy wylosowali elementy układu krążenia, w drugim ci, którzy wylosowali elementy układu pokarmowego itd. Tu pomysłów jest wiele - na każdym przedmiocie losowanie może stać się okazją do utrwalenia wiadomości.  

Najprostszy sposób podziału na grupy to odliczanie do takiej liczby, ile ma być zespołów. Jeśli chcemy mieć 5 grup, czniowie siedząc w ławkach lub w kole kolejno liczą: 1, 2, 3, 4, 5 i potem znowu: 1, 2 ... . Na koniec grupujemy wszystkich uczniów z numerem 1, do kolejnego zespołu zapraszamy wszystkich z numerem 2 itd. Jeśli chcemy, aby jacyś uczniowie zostali rozdzieleni, zapraszamy ich na środek i sami nadajemy im kolejne numery. Wtedy, po odliczaniu, to oni gromadzą swoje zespoły.    


Słowniczek obrazkowy

Słowniczek obrazkowy

Umiejętność uczenia się najlepiej jest trenować od pierwszej klasy. Podczas lekcji języka angielskiego staram się od początku pokazywać uczniom różne metody nauki. Prawdę mówiąc, rzadko korzystamy z podręczników i zeszytów ćwiczeń - przecież pierwszaki jeszcze niewiele czytają po angielsku, dlatego ćwiczenia w gotowych materiałach polegają głównie na łączeniu, kolorowaniu, dorysowywaniu itp. Wolę zamiast tego poświęcić czas na wykonanie, np. słowniczków obrazkowych. 


Jak wykonaliśmy słowniczki obrazkowe

Przygotowałam napisy - nazwy ubrań. Wydrukowałam je i skopiowałam dla każdego ucznia. 


Razem policzyliśmy, ile kartek ma mieć nasza książeczka. Pokazałam uczniom, w jaki sposób ciąć kartki na 4 części. Widzieli też efekt końcowy, który naprędce wykonałam w domu, aby odpowiednio układali kartki do rysowania. Potem pracowali w swoim tempie - rysunek i odpowiedni napis, potem następna strona itd. Nie musieli mnie pytać o znaczenie słów, gdyż w razie wątpliwości podchodzili do gazetki ściennej, na której wiszą karty obrazkowe z napisami, wykonane przez uczniów kilka lekcji wcześniej. W czasie pracy w tle puszczałam piosenki angielskie dla dzieci związane z ubraniami. 

Pracowaliśmy tak przez 2 lekcje (wtorek i piątek). W połowie drugiej lekcji zaczęły się pojawiać gotowe prace - uczniowie podchodzili do mnie z karteczkami, ja robiłam dziurki i dawałam kawałek włóczki, dzieci przwlekały włóczkę przez dziurki i razem wiązaliśmy. 







Na koniec poprosiłam uczniów, aby schowali książeczki do szufladek i nie zabierali na razie do domu - jestem pewna, że kilkoro uczniów zostawiłoby je w domu, a chodziło mi o to, aby z nich dalej korzystać.

Jak uczyliśmy się korzystać z książeczek

Od samego początku uczyłam dzieci, że czytając po angielsku nie składają wyrazów z literek ani z sylab, tylko czytają globalnie: patrzą na cały wyraz i próbują skojarzyć z tym, czego się uczymy. Przy większości wyrazów działa. Dlatego korzystanie ze słowniczka zaczęliśmy od prostego tłumaczenia - ja podawałam słowo po polsku, a dzieci szukały nazwy angielskiej kartkując słowniczek. Zawsze dawałam na to sporo czasu, aby każdy mógł zdążyć znaleźć właściwe słowo. 

Potem wykonywaliśmy różne ćwiczenia, a dzieci cały czas miały słowniczki w ręku i zaglądały do nich w razie potrzeby opisywaliśmy ubranie dzieci, łączyliśmy słowa z obrazkiem, ubieraliśmy avatary i opisywaliśmy ich ubiór. Dzieci same zauważyły, że z czasem coraz rzadziej muszą zaglądać do słowniczków - zapamietywały coraz więcej słów. 

Podczas ewaluacji zajęć wszystkie dzieci przyznały, że słowniczek obrazkowy bardzo im pomaga w nauce i podoba im się korzystanie z niego. 

Oczywiście, można wykonać prostszą wersję - uczniowie mogą zalożyć zeszyt, w którym rysują i przyklejają nowe słowa jedno pod drugim. W ten sposób wszystkie kolejne działy mamy zgromadzone w jednym miejscu. To jest jednak wersja lepsza dla nieco straszych dzieci - maluchy muszą mieć jak najwięcej ruchu, więc przewracanie kartek pomaga im rozładować energię i lepiej zapamiętać słowa. Do tego dochodzi satysfakcja z samodzielnie wykonanego słowniczka. I chociaż zajęło nam to aż 2 lekcje, uważam, że było warto. Pracując nad słowniczkiem dzieci uczyły się. W sumie w dość krótkim czasie zapamiętały wiele słów. 


Myślę, że pierwszą metodę nauki słownictwa dzieci opanowały znakomicie. W kolejnych działach będziemy trenować mapę myśli i fiszki. 


Sztuka rzucania i łapania liny

Sztuka rzucania i łapania liny

Na szczęście coraz więcej mówi się o relacjach w edukacji. Wierzę, że są one ważniejsze niż przekazywanie czy zdobywanie wiedzy. Uczniowie spędzają w szkole tak wiele godzin każdego dnia, że jeśli nie zdołają nawiązać tam żadnych relacji, to będą do szkoły chodzić z niechęcią, z poczuciem straconego czasu i niewiele wyniosą z lekcji. 


Szkoła musi być miejscem przyjaznym, pełnym wzajemnego zaufania, uśmiechu i życzliwości. 

Właśnie tego dotyczy moja historia - w 100% prawdziwa, dopracowana przez Marka Stączka, czytana przez wspaniałego lektora Artura Kalickiego. 

Posłuchajcie:

Link


Copyright © Blog Dla Nauczycieli , Blogger